Czy siedmioletni byk z Wall Street dogorywa?

Jak nisko mogą jeszcze spaść akcje? 9 marca 2009 roku zastanawiał się nad tym amerykański dziennik finansowy „Wall Street Journal”. Od tego czasu Standard&Poor’s500 zyskał prawie 200 proc.

Publikacja: 09.03.2016 13:03

Czy siedmioletni byk z Wall Street dogorywa?

Foto: Bloomberg

Kryzys finansowy,  jakiego nie widziano od Wielkiej Depresji  z przełomu drugiej i trzeciej dekady minionego wieku, ostro spustoszył Wall Street. Inwestorzy giełdowi zubożeli  wówczas o biliony dolarów, a dołek przypadł właśnie  9 marca 2009 roku.

Od tamtej pory rynek byka, który dzisiaj świętuje siódmą rocznicę,  wartość akcji zwiększył aż o 14 bilionów dolarów, a Stndard&Poor's500, indeks szerokiego amerykańskiego rynku akcji zyskał prawie 200 proc.

Jednak teraz przepełnieni lękiem inwestorzy widzą raczej niewielkie szanse na kontynuację dobrej koniunktury na Wall Street. Obawiają się spadku zysków spółek, skutków spowalniającej gospodarki Chin i są niepewni co zrobi Rezerwa Federalna. Dlatego wycofują pieniądze z rynku akcji prawie najszybciej w historii. W okresie minionych 18 miesięcy Standard&Poor's500 zyskał tylko symboliczne 0,5 proc.

Jeśli jednak sięgniemy po wskazówki z przeszłości okazuje się, że wszechobecny cynizm  może być argumentem za trwaniem rynku byka. Tak to przynajmniej wygląda w świetle tradycyjnej analizy rynkowej.

Byki zwykle umierały w atmosferze przesadnego optymizmu, a coś takiego obecnie nie istnieje. - Dominujący pesymizm, sceptycyzm i niechęć do inwestowania w skali  nie widzianej  w okresach poprzednich rynków byka to wyjątkowa cecha - wskazuje Liz Ann Sonders, główny strateg inwestycyjny w firmie Charles Schwab&Co. To kontr ariańskie nastawienie  jej zdaniem stwarza nadzieję na dalsze wzrosty kursów akcji.

Weźmy pod lupę  pieniądze wypływające z rynku akcji. W okresie minionych 12 miesięcy z ETF i funduszy inwestycyjnych wycofano 140 miliardów dolarów. To dwa razy więcej niż w szczycie porównywalnego  okresu podczas globalnego kryzysu finansowego

Jednak, jak się okazuje, nawet wówczas kiedy inwestorzy wycofują pieniądze  akcje nadal mogą drożeć. Wskazują  na to dane gromadzone od 1984 roku. W 12 podobnych przypadkach sześć miesięcy później Standard&Poor';s500 średnio zyskiwał ponad 7proc.  w porównaniu z 3,9-proc. zwyżką w normalnym czasie.

Nawet katastrofalny początek 2016 roku pokazał jak nerwowość inwestorów  w końcu może zadziałać na korzyść byków. Pierwsze sześć tygodni okazały się najgorszym początkiem roku na Wall Street w historii. Gwałtownie wzrosła liczba dni kiedy zmiany indeksu sięgały  2 proc. w obu kierunkach.

Kiedy jednak sytuacja zaczyna się poprawiać niedźwiedzie zmuszane są do kupna akcji. Od 11 lutego do minionego poniedziałku  indeks obliczany przez ekspertów  Goldman Sachs Group , pokazujący notowania najbardziej skracanych przez inwestorów spółek  prawie o 16 pkt proc. pokonał Standard&Poor's500. Był to najlepszy wynik od 2008 roku.

Stratedzy z Wall Street prognozują, że rynek byka przetrwa co najmniej do grudnia, a  od wtorkowego zamknięcia powinien zyskać  9 proc.

Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp
Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?
Gospodarka światowa
Murdoch przegrał w sądzie z dziećmi