Sprzedał on listy zastawne (covered bonds) warte 500 mln euro z rentownością wynoszącą minus 0,16 proc. Teoretycznie nabywcy tych papierów są gotowi dopłacać za możliwość ich posiadania.
Czemu inwestorzy decydują się na zakup takiego długu? Listy zastawne tradycyjnie są uznawane za bardzo bezpieczne aktywa, gdyż w przypadku ich niespłacenia wierzyciele mają prawo sięgnąć po majątek emitującego je banku. Ponadto takie papiery podlegają skupowi aktywów realizowanemu przez Europejski Bank Centralny w ramach programu ilościowego luzowania polityki pieniężnej. Od 2014 r. EBC kupił już listy zastawne warte około 160 mld euro. Na korzyść listów zastawnych działa również to, że spora część rządowego długu ze strefy euro posiada negatywną rentowność. Wartość długu z rynków rozwiniętych mającego ujemną rentowność przekracza już 7 bln USD.
– Inwestorzy, którzy kupowali zwykle obligacje rządowe, muszą się mierzyć z coraz niższymi negatywnymi ich rentownościami. Przerzucenie się na listy zastawne staje się więc dla nich atrakcyjne – twierdzi Joost Beaumont, strateg z ABN Amro.