Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Prezes EBC Mario Draghi nie powtórzył grudniowego błędu komunikacyjnego i tym razem przebił oczekiwania inwestorów.
Poprzednio Rada Prezesów Europejskiego Banku Centralnego poluzowała politykę pieniężną na początku grudnia. Wówczas nie sprostała rynkowym oczekiwaniom, które sama wykreowała. Efektem było umocnienie euro i przecena na europejskich rynkach akcji oraz obligacji – czyli faktyczne zaostrzenie polityki pieniężnej. Tym razem EBC z zapasem przeskoczył wysoko zawieszoną poprzeczkę.
Nie tylko obniżył główną stopę procentową z 0,05 proc. do 0 proc., ale też sprowadził głębiej poniżej zera, z -0,2 do -0,3 proc., stopę depozytową, wyznaczającą oprocentowanie depozytów banków komercyjnych w banku centralnym. Do tego zwiększył z 60 do 80 mld euro miesięczne wydatki w ramach programu QE i rozszerzył paletę instrumentów, które może kupować, dodając do m.in. obligacji skarbowych i samorządowych obligacje spółek. Zapowiedział też cztery dodatkowe aukcje czteroletnich pożyczek (tzw. TLTRO) dla banków komercyjnych skorych do udzielania kredytów firmom i gospodarstwom domowym. Oprocentowanie TLTRO może być nawet równe stopie depozytowej – co oznaczałoby, że EBC będzie bankom płacił za udzielone im pożyczki.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Bank Anglii obniżył główną stopę procentową o 25 pb. do poziomu 4 proc. Jego decyzja była zgodna z oczekiwaniami analityków.
Administracja prezydenta szykuje rozporządzenie nakazujące śledztwo w sprawie instytucji, które zamykały konta klientów z przyczyn politycznych.
Akcje wehikułu inwestycyjnego stworzonego przez jednego z największych guru inwestorów giełdowych radziły sobie w ostatnich trzech miesiącach najgorzej od czasu wczesnego etapu pandemii.
Wzrost sprzedaży detalicznej wzmacnia przekonanie, że strefa euro pozostaje odporna na niepewność handlową dzięki ożywieniu konsumpcji krajowej.
Czołowa spółka analizująca dane może się pochwalić wzrostem cen akcji przez ostatnie 12 miesięcy o prawie 570 proc. Kolejny jej dyrektor został miliarderem.
Chińskie władze dostrzegają niebezpieczeństwo tego, że wojna cenowa w sektorze nowoczesnych technologii może sprzyjać zagrożeniu, jakim jest deflacja.