W minionym miesiącu szwedzka korona osiągnęła najwyższy kurs ważony wymianą handlową od ponad roku. Sprawiły to m. in. dane o inflacji i tempie wzrostu (4,5 proc. rok do roku w IV kwartale 2015) sugerujące, że kraj ten znalazł się w punkcie zwrotnym. Niektórzy politycy uznali, że gospodarka rozwija się w tak dobrym tempie, że można zrezygnować ze zwiększania stymulacji koniunktury.
Jednak mocniejszy kurs waluty zniechęca do tego, ponieważ powoduje takie skutki jak zaostrzenie polityki pieniężnej. Traderzy są przekonani, że korona nadal będzie się umacniać, co może przyspieszyć zwyżkę jej notowań, jeśli Riksbank zasygnalizuje gotowość do zmiany obecnej łagodnej polityki.
- Riksbankowi trudno będzie się z niej wycofać, ponieważ, jeśli to uczyni będzie to miało znaczący wpływ na kurs - twierdzi Carl Hammer, główny strateg walutowy banku SEB, drugiego co do skali działania dilera walutowego w regionie według rankingu Euromoney Institutional Investor.
Według niego do końca czerwca korona wobec euro osiągnie poziom 9,1 SEK (obecnie 9,22)., zaś na koniec roku będzie 8,9 SEK za euro. Jeśli Riksbank wycofa się z łagodzenia polityki pieniężnej wówczas, jak przekonuje Hammer, kurs szybko podskoczy do około 9 za euro , co zmusi bank centralny do osłabienia korony.
W obliczu takich problemów jakie ma Szwecja wcześniej czy później staną też banki centralne innych państw rozwiniętych gospodarczo, jeśli zaczną zastanawiać się nad odwrotem od ujemnych stóp procentowych i rezygnacją ze skupu aktywów z rynku. Jednocześnie wzmaga to spekulacje, iż bezprecedensowa stymulacja pozostanie na długo, co z kolei potęguje zmienność na rynkach walutowych.