Słabość amerykańskiej waluty doskonale obrazuje tzw. indeks dolara (US Dollar Index) śledzący zachowanie „zielonego" względem sześciu walut, które występują łącznie w 22 krajach (strefa euro, Japonia, Wielka Brytania, Kanada, Szwecja i Szwajcaria).
Za sprawą gołębiej retoryki Fedu, marzec jest najgorszym miesiącem dla US Dollar Index od kwietnia ubiegłego roku. Z technicznego punktu widzenia indeks utrzymuje się w trendzie horyzontalnym. Wkrótce może jednak dojść do wybicia dołem - kurs szybkim krokiem zbliża się do dolnego ograniczenia zakresu wahań. Przełamanie tego poziomu otworzyłoby furtkę do dalszej przeceny indeksu dolara.
Takiego scenariusza nie wykluczają analitycy TMS Brokers.
- Trwający ponad 4 lata trend wzrostowy amerykańskiej waluty trafił na poważną przeszkodę. Przekonanie, że Fed odważnie podąża w przeciwnym kierunku do innych banków centralnych z grupy G10 była podstawowym argumentem dolarowych byków. Po marcowym FOMC, gdzie powiało „gołębiością", rynek prawdopodobnie spędzi najbliższe dni na wychodzeniu z długich pozycji USD, co premiuje te crossy, gdzie ekspozycja była najmocniejsza. Brytyjski funt, dolar australijski i waluty rynków wschodzących łapią się do tej grupy – piszą w raporcie tygodniowym analitycy.
Zastrzegają jednak, że do odwrócenia długoterminowego trendu USD będzie potrzeba czegoś więcej niż tylko złagodzenia stanowiska Fed. - Przepływy kapitału inwestycyjnego budowane są na względnej różnicy wzrostu gospodarczego i produktywności, a tutaj USA dalej wiodą prym. Jeśli dane makro z USA pozostaną silne, ta część rynku, która postawiła przysłowiową kreskę na dolarze, może z czasem się rozczarować – dodają analitycy TMS Brokers.