Obliczany przez tę londyńską firmę łączny indeks aktywności (PMI) wyniósł w kwietniu 53 pkt w skali, na której 50 jest granicą między rozwojem a recesją. To oznacza lekkie zwolnienie w porównaniu z marcem (53,1 pkt).

Wskaźnik dla sektora usługowego wyniósł 53,1 pkt i był taki sam jak w poprzednim miesiącu. Kwiecień był 34. z rzędu miesiącem rozwoju gospodarczego strefy euro. A jego tempo utrzymało się na początku II kwartału na poziomie 1,5 proc. w skali roku w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, gdzie doszło do znaczącego spowolnienia.

To zbawienny skutek bardziej zdecydowanej i hojnej polityki stymulacyjnej EBC – uważa Chris Williamson, ekonomista z Markit. Pozwala to bowiem utrzymać na dobrym poziomie popyt wewnętrzny w strefie euro, co w połączeniu z osłabieniem kursu waluty równoważy negatywny wpływ spadku popytu zewnętrznego.

Najszybciej w kwietniu rozwijała się hiszpańska gospodarka – PMI wyniósł 55,2 pkt – przed niemiecką (53,6 pkt). Po raz pierwszy od trzech miesięcy na ścieżkę wzrostu wróciła Francja, ale PMI wyniósł zaledwie 50,2 pkt.