Reklama

Soros ratuje europejskie fundusze

Branża hedgingowa krwawi najmocniej od kryzysu finansowego. Miliarder wspiera finansowo nową generację zarządzających funduszami.

Publikacja: 28.09.2016 12:10

George Soros

George Soros

Foto: Bloomberg

Z europejskich funduszy hedgingowych pieniądze odpływają najszybciej od ośmiu lat, ale nie wszyscy tracą nadzieję. W Europie nowe pokolenie menedżerów rusza z nowymi funduszami i zamierza odwrócić niekorzystny trend. Dobrze, również w swoim interesie, życzą im tacy giganci hedgingu jak George Soros czy Donald Sussman.

Nowe fundusze zorganizowali traderzy, którzy już zyskali uznanie w jednych z najlepiej zarządzanych podmiotach. Neil Philips i Jonathan Fayman pracowali w Blue Crest Asset Management. Teraz udało im się pozyskać prawie 2 miliardy dolarów, a swoją cegiełkę  dorzucił do tej puli George Soros.  John Aylward, wcześniej pracujący w Highbridge Capital Management, na dobry początek pozyskał blisko 300 milionów dolarów

- Czołówka  nowych graczy prawdopodobnie będzie uzyskiwała najlepsze rezultaty od 2009 roku, ponieważ pojawiają się zarządzający o wysokich kwalifikacjach, którzy będą chcieli coś udowodnić – przekonuje Erik Serrano Berntsen, prezes  Stable Asset Management, inwestującego w funduszowe start-upy. Jego zdaniem, do pewnego stopnia wszystkie najlepsze inwestycje mają zabarwienie kontrariańskie.

Z powodu marnych stóp zwrotu, rosnących kosztów na skutek wymogów regulacyjnych i niechęci  inwestorów do lokowania swoich pieniędzy, w Europie więcej funduszy hedgingowych się likwiduje niż uruchamia.

Inwestorom nie podobają się też wysokie opłaty, dzięki którym w przeszłości zarządzający inkasowali spore nagrody. Zwykle fundusze hedgingowe pobierały od inwestorów opłaty w wysokości 2 proc,. wartości aktywów i 20 proc.  zysków. Obecnie koszty ponoszone przez inwestorów maleją, wynika z badań firmy Perquin monitorującej branżę, a inwestorzy naciskają, żeby było jeszcze taniej.

Reklama
Reklama

Od początku 2015 roku w Europie zakończyło żywot  około  530 funduszy hedgingowych a działalność rozpoczęło 452, wskazują dane zebrane przez firmę Eurekahedge. Europejska branża jest zdominowana przez zarządzających  dysponujących mniej niż 100 milionami dolarów, którzy z trudem utrzymują się na powierzchni.

Od początku roku do końca sierpnia uwzględniający stopy zwrotu indeks europejski obliczany prze Eurekahedge  tracił ponad 1 proc. podczas gdy  wskaźnik globalnych funduszy hedgingowych zyskiwał 2,8 proc.

- Obecnie pojawiła się okazja, ponieważ duzi gracze stali się super dużymi a mali walczą o przetrwanie. Między nimi jest pusta przestrzeń – wskazuje Marcello Sallusti, który przez 16 lat pracował w Egerton Capital (14,6 mld dolarów aktywów) a w lutym postanowił uruchomić własny fundusz hedgingowy.  Podkreśla, że w środowisku zerowych stóp procentowych  ludzie rozglądają się za okazjami inwestycyjnymi, a zaczynający działalność fundusz nie musi mieć aktywów o wartości  wielu miliardów dolarów by pokryć koszty. Jego fundusz dysponujący ponad 200 milionami dolarów będzie inwestował na rynku akcji.

Gospodarka światowa
Nasdaq chce handlu niemal przez całą dobę
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka światowa
Czy na Wall Street zaczyna się wielka rotacja?
Gospodarka światowa
Europa dławi się regulacjami i przegrywa wyścig o AI
Gospodarka światowa
Srebro bije rekordy, a jego rentowność goni pallad
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka światowa
Nowa Dolina Krzemowa nad Zatoką Perską?
Gospodarka światowa
Kto wygra walkę o supremację w dziedzinie sztucznej inteligencji?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama