Najbardziej agresywni traderzy wysokich częstotliwości operujący na rynkach walutowych tracą impet. Wprawdzie elektroniczni specjaliści usunęli w cień czołowe banki handlujące walutami, ale niektóre strategie zorientowane na szybką realizację zleceń i krótkoterminowy arbitraż osiągnęły kres możliwości, wskazują dane Banku Rozliczeń Międzynarodowych (BIS).
Jednocześnie platformy handlu wprowadziły ograniczniki prędkości zmniejszające korzyści agresywnych firm handlu elektronicznego, którym zarzucano, iż „zaglądają w karty" traderom by przeciwko nim zagrać.
Właśnie te czynniki spowodowały spadek transakcji kupna i sprzedaży realizowanych przez fundusze hedgingowe i firmy handlujące na własny rachunek. Ich wartość zmniejszyła się do 390 miliardów dolarów dziennie z 580 miliardów trzy lata wcześniej.
W związku ze zmierzchem agresywnych strategii firmy operujące na tym rynku coraz częściej koncentrują się na dostarczaniu kwotowań na potrzeby market makingu. Jest to postrzegane jako pasywna strategia i potencjalnie bardziej pożądany styl tradingu. Na tej zmianie skorzystały takie firmy jak XTX Market i VirtuFinancial, które znacząco zwiększyły udziały rynkowe na terenie dotąd będącym wyłączną domeną banków.
„Te firmy rozwinęły swój biznes i stały się czołowymi dostawcami płynności na rynkach walutowych", stwierdza BIS w swoim raporcie.