Zamiast tego większość pieniędzy lokują w Europejskim Banku Centralnym, któremu płacą miliardy euro za przywilej trzymania tam środków.

Od czerwca 2014 r., kiedy EBC ściął stopy poniżej zera, depozyty w bankach strefy euro wzrosły o 802 mld euro (73 proc.), wynika z danych banku centralnego na koniec stycznia. W tym samym okresie kredyty dla spółek niefinansowych i konsumentów wzrosły o 169 mld euro (16 proc.), a depozyty poza obowiązkowymi rezerwami w EBC wzrosły o 1,1 bln euro.

Ujemne stopy procentowe miały obniżyć koszty kredytu i tym samym zachęcić do pożyczania. Ale w niektórych krajach strefy euro banki zmniejszyły kredytowanie, bo uginają się pod ciężarem złych długów i mają niski poziom kapitału. Z kolei tam, gdzie kondycja banków jest lepsza, marny jest popyt na nowe fundusze ze względu na niepewność w globalnym handlu i słabe prognozy regionalnego wzrostu.