Po wyłączeniu cen paliw i żywności wzrost ten sięgał 2,2 proc. r./r. i 0,2 proc. m./m., co było zgodne z oczekiwaniami analityków. Co prawda wzrost sprzedaży detalicznej wyniósł w zeszłym miesiącu jedynie 0,1 proc. m./m., po zwyżce o 0,6 proc. w styczniu, ale w niewielkim stopniu kłóci się to z powszechnym przekonaniem o silnym ożywieniu gospodarczym w USA. Niejako potwierdzeniem polepszającej się koniunktury ma być zacieśnianie polityki pieniężnej przez Fed.
W środę inwestorzy spodziewali się, że Fed dokona podwyżki stóp procentowych o 25 pb. Do zamknięcia tego wydania „Parkietu" Rezerwa Federalna nie ogłosiła jeszcze decyzji w tej sprawie, ale rynek wyceniał szanse na podwyżkę na około 90 proc. Wszak szefowa Fedu Janet Yellen sygnalizowała wcześniej, że do takiego ruchu dojdzie, a raporty z amerykańskiego rynku pracy z ostatnich dwóch miesięcy były dużo lepsze od prognoz. Gospodarka USA zbliża się do stanu definiowanego przez Fed jako „pełne zatrudnienie", a inflacja do celu wyznaczonego przez bank centralny. Rezerwa Federalna jako swój cel wyznaczyła 2-proc. inflację PCE (inflację dotyczącą tzw. osobistych wydatków konsumenckich), a ta sięgnęła w lutym 1,9 proc., czyli poziomu, do którego miała dojść, według prognoz Fedu, dopiero w czwartym kwartale.
Większość europejskich indeksów giełdowych lekko zyskiwała w trakcie środowej sesji. Perspektywa podwyżek stóp w USA od dawna nie budzi już obaw.