Z danych Narodowej Agencji Policyjnej wynika, że liczba członków jakuzy (zorganizowanych grup przestępczych) spadła w Japonii na koniec 2016 r. do 39,1 tys. Po raz pierwszy, odkąd w 1958 r. zaczęto gromadzić dane na ten temat, zmniejszyła się poniżej 40 tys. To już 12. roczny spadek z rzędu. „Mafia dalej traci swoją siłę wraz z rozprzestrzenianiem się praw wymierzonych w przestępczość zorganizowaną. To, a także policyjne działania sprawiają, że coraz trudniej jest im zarabiać pieniądze" – mówi komunikat Narodowej Agencji Policyjnej. W ostatnich latach władze wielu japońskich prefektur wprowadziły ostre zarządzenia wymierzone w przestępców. Zabraniają one osobom zidentyfikowanym przez władze jako gangsterzy prowadzenia nawet prostej działalności gospodarczej, kupowania nieruchomości czy zakładania kont bankowych. To skłania wielu przestępców do wycofania się w cień.
Yamaguchi-gumi, mający siedzibę w Kobe największy syndykat przestępczy w Japonii, doznał od 2015 r. (czyli od momentu oderwania się od gangu grupy secesjonistów znanych jako Kobe Yamaguchi-gumi) odpływu 2,3 tys. członków. Na koniec 2016 r. należało do niego 11,8 tys. osób. W Kobe Yamaguchi-gumi było 5,5 tys. osób, o 600 mniej niż rok wcześniej. Oba gangi prowadzą ze sobą wojnę, co dodatkowo je osłabia.