Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Gospodarka strefy euro w I połowie roku konsekwentnie zaskakiwała swoim dynamizmem. W lipcu wytraciła jednak impet. Jak sugerują wstępne odczyty PMI, wskaźnika mierzącego koniunkturę na podstawie ankiety wśród menedżerów kilku tysięcy firm, gospodarka Eurolandu rozwija się obecnie najwolniej od sześciu miesięcy.
Zbiorczy PMI, wyrażający tempo rozwoju sektorów usługowego i przemysłowego, spadł w lipcu do 55,8 pkt z 56,3 pkt w czerwcu. To odczyt najniższy od sześciu miesięcy. Ekonomiści liczyli się ze spadkiem tego wskaźnika, ale minimalnym, przeciętnie do 56,2 pkt. W samych Niemczech, które są głównym partnerem handlowym Polski, zbiorczy PMI tąpnął jeszcze bardziej, z 56,4 do 55,1 pkt.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Inwestorzy detaliczni znów organizują się, by prowadzić do wyciskania krótkich pozycji trzymanych przez fundusze w akcjach firm, które były dotychczas mocno lekceważone. Impulsem do takich działań może być nawet reklama z udziałem popularnej aktorki.
Prezydent USA wyznaczył nowe stawki celne dla kilkudziesięciu państw. Większość z nich jest na poziomie 10-15 procent.
Liczba Amerykanów składających wnioski o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła w zeszłym tygodniu tylko nieznacznie, gdyż przedsiębiorstwa nadal utrzymywały pracowników pomimo niepewności gospodarczej związanej z polityką handlową USA.
Lipcowy odczyt jest porównywalny z czerwcowym wskaźnikiem na poziomie 2 proc. Patrząc w przyszłość, inflacja w Niemczech i strefie euro prawdopodobnie spełni stary cel EBC, który wynosił „poniżej, ale blisko 2 proc.".
Ceny importu w czerwcu 2025 r. były w Niemczech o 1,4 proc. niższe niż w czerwcu 2024 r. Ceny eksportowe były natomiast o 0,7 proc. wyższe niż rok wcześniej.
Japoński bank centralny jednogłośnie zagłosował za utrzymaniem stóp procentowych na poziomie 0,5 proc., zgodnie z oczekiwaniami, i skorygował prognozę inflacji z 2,2 proc. do 2,7 proc.