Przyczyną jest niepewność biznesu co do rozwiązań politycznych i regulacyjnych podczas prezydentury Donalda Trumpa.

Jednocześnie wśród amerykańskich spółek spada zainteresowanie dokonywaniem wielkich akwizycji, które charakteryzowały obecny cykl fuzji i przejęć. Od początku roku ogłoszono jedynie cztery transakcje opiewające na więcej niż 20 mld USD, a w takim samym okresie przed rokiem było ich osiem. Największą taką transakcją z udziałem amerykańskich spółek było nabycie Rockwell Collins za 30,2 mld USD przez United Technologies.

W wyniku połączenia obu tych czynników w pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku udział amerykańskich spółek jako celów przejęć spadł do zaledwie 38 proc. w tym segmencie globalnego rynku i jest najmniejszy od 2010 r. Jest też o wiele niżej od długoterminowej średniej na poziomie około 50 proc.

Amerykańskie spółki jako cele nabywców spoza USA stanowią zaledwie 8 proc. globalnego rynku, w porównaniu z około 15 proc. wartości fuzji i przejęć w 2016 r.

– To, że docelowych amerykańskich spółek jest mniej niż 10 proc. globalnego rynku, jest czymś niespotykanym od bardzo dawna – powiedział Michael Carr, szef działu fuzji i przejęć w banku inwestycyjnym Goldman Sachs. Szczególnie ostrożni w kupowaniu amerykańskich firm okazali się zagraniczni nabywcy.