– Napięcia rynkowe, które widzieliśmy w tym kwartale, nie były izolowanym zdarzeniem. Normalizacja polityki pieniężnej musiała być wyzwaniem, zwłaszcza że towarzyszą jej napięcia handlowe oraz niepewność polityczna – twierdzi Claudio Borio, szef departamentu polityki pieniężnej i gospodarki w BIS.
Na razie wszystko wskazuje na to, że amerykański Fed będzie w przyszłym roku nadal zacieśniał politykę pieniężną, a Europejski Bank Centralny będzie odchodził od stymulowania gospodarki. Rynek spodziewa się, że Rezerwa Federalna podwyższy w środę swoją główną stopę procentową o 25 pb. (do przedziału 2,25 proc. – 2,5 proc.). Z dotychczasowych projekcji Fedu wynika, że chce on w 2019 r. podwyższyć stopy jeszcze trzykrotnie, ale część inwestorów ma nadzieję, że zrobi to tylko raz. EBC wraz z końcem 2018 r. przestanie skupować aktywa w ramach programu QE i być może podwyższy w 2019 r. stopy. Możliwe również, że Bank Japonii zacznie w 2019 r. zmniejszać stymulację gospodarki.
Analitycy BIS wskazują w swoim raporcie na lekceważony czynnik, który mógłby spotęgować skutki ewentualnego nowego kryzysu finansowego. Tym słabym ogniwem są tzw. partnerzy centralni (CCP) rozliczający transakcje derywatowe, czyli głównie izby rozliczeniowe. Globalny rynek derywatów jest obecnie wart 4,4 razy tyle co globalny PKB. W 2008 r. był zbliżony do 280 proc. PKB świata. O ile przed kryzysem większość transakcji derywatowych była rozliczana dwustronnie przez samych uczestników, o tyle później partnerzy centralni w większej części przejęli to zadanie. W przypadku derywatów opartych na stopach procentowych udział CCP w rozliczaniu transakcji wzrósł przez ostatnie 10 lat z 20 proc. do 80 proc. BIS ostrzega, że duże bankructwo jednego z CCP mogłoby doprowadzić do panicznej wyprzedaży derywatów, która uderzyłaby również w zdrowe banki i stabilność systemu finansowego.
Przypadki upadłości izb rozliczeniowych już się zdarzały w przeszłości. W 1987 r. upadła Hong Kong Futures Guarantee Corporation, a mało brakowało, by podobny los spotkał po krachu na giełdach Chicago Mercantile Exchange. We wrześniu 2018 r. problemy miała skandynawska Nasdaq Clearing AB. Wówczas norweski trader Einar Aas poniósł tak duże straty na transakcjach na rynku energii elektrycznej, że pochłonęły one całe jego zabezpieczenie oraz dwie trzecie funduszu rezerw zbudowanego z pieniędzy członków izby rozliczeniowej.