Zdecydowali się na stosowanie tej niecodziennej taktyki operacyjnej z dwóch powodów. Po pierwsze, od 2007 r. liczba funkcjonariuszy drogówki w Anglii i Walii zmniejszyła się o prawie jedną trzecią – z 3766 do 2643. Uznano, że jednym ze skutków tej redukcji etatów jest gwałtowny, prawie o połowę, do zaledwie 12 tys. rocznie, spadek liczby kierowców ukaranych za takie wykroczenia. A z danych firmy ubezpieczeniowej RAC wynika, że jedna czwarta kierowców rozmawia przez telefon podczas kierowania samochodem, a 40 proc. przyznaje się do pisania w tym czasie SMS-ów. Spadek liczby ukaranych nie wynika zatem ze zmiany obyczajów.