Będzie to kandydatura najmocniejsza, ale z pewnością nie jedyna. Czas na składanie propozycji kto może objąć stanowisko zwolnione przez Christine Lagarde można składać do 6 września. Ostatecznie wybór następczyni/następcy Francuzki odbędzie się 4 października.
Według nieformalnej umowy między Stanami Zjednoczonymi a Brukselą, funkcje w dwóch najważniejszych międzynarodowych instytucjach finansowych są podzielone między dwa bloki. Stanowisko prezesa Banku Światowego „należy się" przedstawicielowi USA (teraz jest nim David Malpass), a Europejczycy mają prawo do szefowania MFW — tu jest wakat po tym, jak Francuzka, Christine Lagarde została wybrana przed końcem kadencji w funduszu na prezesa Europejskiego Banku Centralnego.
Taki podział od dawna budzi sprzeciw Chińczyków, Rosjan i krajów rozwijających się, ale to USA i UE są największymi udziałowcami w obydwóch instytucjach. – Georgiewa spełnia wszystkie wymagania związane z pełnieniem tego stanowiska, ma także doświadczenie i wiarygodność, żeby zastąpić Christine Lagarde i z sukcesami pokierować MFW" - napisali ministrowie finansów UE uzasadniając swój wybór.
Wybór doświadczonej Bułgarki, która jest bardziej znana w światowych kręgach finansowych, niż we własnym kraju nie był oczywisty. Jeszcze w ostatniej chwili spierali się przedstawiciele Niemiec i Holandii. Za poszukiwanie kandydata odpowiedzialny był francuski minister finansów, Bruno Le Maire, który rozmawiał jeszcze z hiszpańską minister finansów, Nadią Calvino, portugalskim ministrem finansów Mario Centeno, byłym holenderskim ministrem finansów Jeroenem Dijsselbloemem oraz prezesem fińskiego banku centralnego, Ollim Rehnem. Ostatecznie najmocniejszymi kandydatami stali się Gergiewa i Dijsselbloem. Ostatecznie zostało troje kandydatów: Hiszpanka, Bułgarka i Holender. Po wycofaniu się Hiszpanki zostało dwoje i kiedy okazało się, że Georgiewej zabrakło kilku głosów, Holender na Twitterze napisał, że poniósł porażkę. Najwięcej zastrzeżeń co do procesu wyborczego mieli Brytyjczycy, którzy upierali się, że było za mało czasu na poznanie kandydatów i nie ukrywali, że w późniejszym terminie mogą przedstawić własnego kandydata i wstrzymali się od głosu.
Ten wybór nie jest jeszcze ostateczny i mimo niewątpliwie wielkich zasług i kompetencji Bułgarki, zwłaszcza w Banku Światowym, problemem może się okazać jej wiek – Georgiewa ma 65 lat. Jeśli jednak w MFW zdecydują się ją zatwierdzić niezbędna okaże się zmiana przepisów. Ze strony Stanów Zjednoczonych pojawił się już sygnał, że gotowe są do poparcia takiej zmiany.