Podwyżki wynagrodzeń nauczycieli o 30 proc. od pierwszego stycznia 2024 r., podwyżka o 20 proc. wynagrodzeń w całej sferze budżetowej, druga w roku waloryzacja rent i emerytur przy inflacji przekraczającej 5 proc. czy wprowadzenie tzw. babciowego w ramach programu „Aktywna mama” – to jedne z najważniejszych działań nowego rządu w ramach polityki fiskalnej, jakie Donald Tusk przedstawił podczas wtorkowego exposé w Sejmie.
Tusk został w poniedziałek wieczorem wybrany przez Sejm na prezesa Rady Ministrów po tym, jak premier Mateusz Morawiecki (desygnowany na tę funkcję przez prezydenta) nie uzyskał wotum zaufania.
Ile zyskają Polacy
Z punktu widzenie konsumentów realizacja tych punktów, które znamy już wcześniej z kampanii wyborczej i zapisów tzw. umowy koalicyjnej, to dobra informacja.
Choć trudno dokładnie wyliczyć, o ile zwiększą się portfele Polaków, według szacunków ekonomistów podwyżki dla nauczycieli i urzędników mogą dać tu w 2024 r. 15–20 mld zł.
Z kolei „babciowe”, czyli dodatki dla mam, które zdecydują na powrót do pracy, w wysokości 1500 zł miesięcznie do czasu ukończenia przez dziecko trzech lat, to ok. 3 mld zł rocznie. Najtrudniej o szacunki dotyczące efektów drugiej waloryzacji, ponieważ nie znany na razie ani dokładnych warunków, kiedy by to miało nastąpić, ani ile miałaby wynieść podwyżka świadczeń. Niemniej biorąc pod uwagę, że w Polsce jest ok. 9 mln emerytów i rencistów, chodzić może o kilka miliardów złotych.