Najwięcej niewiadomych związanych jest z nowym Ministerstwem Przemysłu ulokowanym na Śląsku, którym będzie kierować prof. Marzena Czarnecka. – Nie wyobrażam sobie, aby ten resort nie zajmował się górnictwem i transformacją całego regionu. Nie ma jeszcze – z tego, co mi wiadomo – zdefiniowanych kwestii prawnych, które będą przypisane resortowi, ale kompetencje powinny być po części „wyjęte” z resortu aktywów państwowych oraz klimatu i środowiska. Resort ten powinien w moim odczuciu zająć się wytyczeniem realnej daty odejścia od węgla. Czy będą to lata 40., czy wcześniej, nie wiem. Jasnym jest, że węgiel musi być w systemie tak długo, jak będzie nam potrzebny do stabilizacji dostaw energetyki – mówi nam jeden z posłów przejmującej władzę koalicji.
„Obiecujący duet” Siekierski i Kołodziejczak w resorcie rolnictwa
– Już państwo chyba widzicie oczami wyobraźni tę nadzwyczajną synergię – mówił podczas exposé Donal Tusk, przedstawiając nowego ministra rolnictwa, którym został Czesław Siekierski (Trzecia Droga). Ten wieloletni poseł do Parlamentu Europejskiego do pomocy, jak ujął to nowy premier, dostanie Michała Kołodziejczaka, lidera ruchu Agrounia (KO).
– To bardzo obiecujący duet. Ale rolniczki i rolnicy zobaczą, co to znaczy twarda i zdecydowana walka o ich interesy. Kołodziejczak był pierwszym, który podniósł krzyk, gdy przez waszą nieudolność polscy rolnicy zamarli ze strachu, gdy zaczęła się wlewać ta niekontrolowana fala produktów z Ukrainy. Nie ma sensu obwiniać o to Ukraińców, bo to wy za to odpowiadacie – mówił Tusk do posłów PiS. Czesław Siekierski będzie pierwszym od lat ministrem rolnictwa wykształconym w tym kierunku, Kołodziejczak – ukończył edukację na maturze.
Rolnictwo nie zajęło w exposé Donalda Tuska wiele miejsca, dostał się do niego jedynie – jak widać – kryzys zbożowy. Nie do podważenia jest ładunek polityczny tego kryzysu, który doprowadził do dymisji ministra Kowalczyka i pozwolił Agrounii zbudować potężny kapitał polityczny, który wprowadził tę partię do Sejmu. Handel z Ukrainą jest jednym z palących problemów nowego rządu odziedziczonego po poprzednikach – w WTO nadal wisi skarga Ukrainy na Polskę, a sama Polska nadal nie zezwala na import zboża. Zakaz ten miał ograniczyć spadek cen zboża przez ograniczenie jego podaży z Ukrainy. Tymczasem jednak handlarze zbożem, z którymi rozmawiała redakcja, narzekają, że zakaz bardzo komplikuje sprawy celne i wysyłkę zboża za granicę. Premier sięgnął po ograny argument, że import zboża zagrażał polskiemu rolnictwu, ale KE nie dopatrzyła się głębszych zakłóceń na rynku wewnętrznym, polscy ekonomiści podkreślali, że spadek cen zboża w tym roku wystąpił globalnie, a ceny zboża w Polsce zależą od notowań na świecie.
Do wyzwań rolnictwa, z którymi zmierzy się „obiecujący duet”, są: zielony ład, dostosowanie rolnictwa do zmian klimatu, strategia współpracy z Ukrainą, konkurencyjność produkcji żywności.