Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Stagnacja, w której tkwi w tym roku polska gospodarka, ma się ku końcowi. Aktywność ekonomiczną nad Wisłą tłumi wciąż słaby popyt zagraniczny i przedłużający się okres redukcji zapasów w firmach, ale popyt konsumpcyjny zaczyna się odradzać. Jego odbicie w przyszłym roku będzie głównym źródłem ożywienia. Taka struktura wzrostu PKB nie będzie sprzyjała spadkowi inflacji, która jeszcze przez kilka lat pozostanie powyżej celu NBP (2,5 proc. rocznie z tolerancją odchyleń o 1 pkt proc. w każdą stronę). Lipcowa projekcja analityków banku centralnego, wedle której inflacja w 2024 r. będzie nadal w trendzie spadkowym i średnio wyniesie około 5 proc., wydaje się dziś zbyt optymistyczna. Do takich wniosków prowadzi seria opublikowanych w ostatnich dniach raportów z prognozami dla polskiej gospodarki.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Polska wykonała bardzo duży krok w ostatnich 30–35 latach, i jest blisko zrobienia kolejnego. Żeby dojść do 60 proc. PKB USA per capita, trzeba mieć różnorodną gospodarkę. Nasza taka jest – mówi Piotr Bartkiewicz z departamentu analiz makroekonomicznych w Pekao SA.
Rozwój sieci ładowarek, stanowiącej do tej pory piętę achillesową sektora elektromobilności w Polsce, przyspieszy także poza miastami, zwłaszcza przy drogach ekspresowych i autostradach.
Inflacja w maju w Polsce wyniosła 4 proc. rok do roku – podał w piątek Główny Urząd Statystyczny (GUS). To rewizja w dół względem szybkiego szacunku sprzed dwóch tygodni (4,1 proc.). Pierwszy raz od ponad półtora roku koszyk inflacyjny GUS potaniał miesiąc do miesiąca.
Rada Ministrów przyjęła założenia projektu budżetu państwa na rok 2026, zakładające wzrost PKB na poziomie 3,5% oraz średnioroczną inflację w wysokości 3%, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR). Zgodnie z propozycją, płace w "budżetówce" mają wzrosnąć w 2026 roku o 3%, zaś stopa bezrobocia rejestrowanego (na koniec roku) - 4,9%.
Pomimo szybkiego wzrostu płac w ostatnich latach prawie połowa pracowników w Polsce żyje od wypłaty do wypłaty. Jednak tylko nieliczni uzupełniają dochody dodatkową pracą.
Rynek odreagowuje bardziej jastrzębią od spodziewanej retorykę RPP, a pierwsze zespoły analityczne podnoszą prognozy ścieżki stóp w latach 2025–2026. Rozbudzony na wiosnę optymizm przemija, mimo coraz lepszych perspektyw inflacji w krótkim okresie.