Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Ekonomiści nie doszacowują inflacji, gdy ta przyspiesza, i przeszacowują ją, gdy ta maleje. Do takiego wniosku prowadzi porównanie mediany prognoz uczestników konkursu „Parkietu” i „Rzeczpospolitej” na najlepszego analityka makroekonomicznego z ostatnich kilkunastu lat z rzeczywistą dynamiką cen.
Zależność tę zauważyli ekonomiści z Banku Pekao. Pod uwagę wzięli dane od 2012 r. W tym okresie błąd prognozy (różnica między poziomem inflacji w danym kwartale a medianą prognoz formułowanych, gdy kwartał się zaczynał) był na ogół dodatni, gdy inflacja przyspieszała, i ujemny, gdy opadała (oraz w okresie deflacji). – Co ciekawe, w ostatnim okresie rosnącej inflacji z lat 2021–2022 tak skonstruowana miara błędu prognozy wykazywała nawet własności wyprzedzające. Szczyt błędu prognozy wystąpił jeden–dwa kwartały przed szczytem inflacji. Od III kwartału 2022 r. błąd prognozy zaczął spadać, co można było traktować jako sygnał dezinflacyjny dla najbliższych kwartałów. Jak wiemy, tak właśnie się stało. Od I kwartału br. błąd prognozy stał się ujemny (inflacja okazuje się niższa od prognozowanej) – napisał Kamil Łuczkowski, ekonomista z Pekao, w czwartkowej analizie. To pozwala przypuszczać, że i w kolejnych kwartałach dezinflacja będzie postępowała nieco szybciej, niż oczekują w większości ekonomiści. To oznaczałoby, że w III kwartale br. wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, będzie prawdopodobnie rósł wolniej niż w tempie 10,2 proc. rok do roku, jak przeciętnie prognozowali na początku lipca uczestnicy konkursu „Parkietu” i „Rzeczpospolitej”. – Ciągłe zaskoczenia prognostów w kierunku trendu prognozowanej zmiennej nie są oczywiście domeną tylko polskiego rynku – podkreśla Łuczkowski. Dlaczego ekonomiści wszędzie popełniają podobne błędy?
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Inflacja w maju w Polsce wyniosła 4 proc. rok do roku – podał w piątek Główny Urząd Statystyczny (GUS). To rewizja w dół względem szybkiego szacunku sprzed dwóch tygodni (4,1 proc.). Pierwszy raz od ponad półtora roku koszyk inflacyjny GUS potaniał miesiąc do miesiąca.
Rada Ministrów przyjęła założenia projektu budżetu państwa na rok 2026, zakładające wzrost PKB na poziomie 3,5% oraz średnioroczną inflację w wysokości 3%, podało Centrum Informacyjne Rządu (CIR). Zgodnie z propozycją, płace w "budżetówce" mają wzrosnąć w 2026 roku o 3%, zaś stopa bezrobocia rejestrowanego (na koniec roku) - 4,9%.
Pomimo szybkiego wzrostu płac w ostatnich latach prawie połowa pracowników w Polsce żyje od wypłaty do wypłaty. Jednak tylko nieliczni uzupełniają dochody dodatkową pracą.
Rynek odreagowuje bardziej jastrzębią od spodziewanej retorykę RPP, a pierwsze zespoły analityczne podnoszą prognozy ścieżki stóp w latach 2025–2026. Rozbudzony na wiosnę optymizm przemija, mimo coraz lepszych perspektyw inflacji w krótkim okresie.
Gigantyczny postęp cywilizacyjny - tak o ostatnich dekadach Polski piszą w swoim najnowszym raporcie ekonomiści banku Pekao. Wyznaczają przy tym cele dla naszej gospodarki do 2035 r.
Mamy szansę być liderem w Europie pod względem klimatu dla przedsiębiorczości. Możemy to osiągnąć dzięki deregulacji – mówi Rafał Brzoska, prezes InPostu, lider inicjatywy deregulacyjnej „SprawdzaMY”.