Nastroje konsumentów coraz lepsze, ale w sklepach tego nie widać

W marcu już po raz piąty z rzędu poprawiły się nastroje w gospodarstwach domowych. Ale przewaga konsumentów, którzy pesymistycznie oceniają swoją obecną sytuację finansową i jej perspektywy, wciąż jest większa niż przed wybuchem wojny w Ukrainie.

Publikacja: 22.03.2023 11:33

Nastroje konsumentów coraz lepsze, ale w sklepach tego nie widać

Foto: Damian Lemański

Jak podał w środę GUS, tzw. bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), który odzwierciedla oceny i oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące ich sytuacji finansowej oraz stanu gospodarki, a także ich skłonność do dokonywania ważnych zakupów, wzrósł w marcu do minus 35,6 pkt z minus 36 pkt w lutym. To już piąta z rzędu zwyżka tego wskaźnika, ale zarazem najmniejsza w tej serii.

Jeszcze w październiku ub.r. BWUK wynosił -45,5 pkt, najmniej w ponad 22-letniej historii badań nastrojów konsumentów. Od tego czasu BWUK podskoczył o niemal 10 pkt. Więcej w tak krótkim czasie zyskał poprzednio latem 2021 r., gdy Polacy powszechnie oczekiwali końca uciążliwości związanych z epidemią Covid-19. Ale patrząc w szerszej perspektywie, nastroje konsumentów są wciąż słabe. BWUK w marcu wciąż był wyraźnie niżej niż w lutym 2022 r., gdy atak Rosji na Ukrainę spowodował falę pesymizmu na Wisłą i tylko nieco wyżej niż wiosną 2020 r., w apogeum obaw związanych z pandemią.

Przyszłość w jaśniejszych barwach

Co znamienne, od jesieni 2021 r. oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące stanu ich finansów, gospodarki ogółem oraz koniunktury na rynku pracy w perspektywie 12 miesięcy, są stale lepsze niż ich oceny bieżącej sytuacji oraz kondycji gospodarki. Co więcej, ta rozbieżność się pogłębia. W marcu wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej (WWUK) wzrósł bowiem znacznie bardziej niż BWUK: do minus -22,6 pkt z minus 25,3 pkt w lutym.

Za zwyżką bieżącego wskaźnika nastrojów konsumentów w marcu stały zresztą wyłącznie te jego składowe, które wchodzą też w skład wskaźnika wyprzedzającego. Wyraźnie poprawiły się oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące zmiany ich własnej sytuacji finansowej oraz ogólnej sytuacji ekonomicznej kraju w horyzoncie 12 miesięcy. Sugeruje to, że w ocenie konsumentów polska gospodarka najtrudniejszy okres spowolnienia przeżywa właśnie teraz.

Mniejszy pesymizm konsumentów w ocenie przyszłości niż teraźniejszości może wiązać się z oczekiwanym spadkiem inflacji. Wskaźnik oczekiwań inflacyjnych (nie wchodzi bezpośrednio w skład BWUK ani WWUK) w marcu akurat wzrósł do 22,5 pkt z 20 pkt w lutym, ale to prawdopodobnie wynik tego, że w lutym inflacja wyraźnie podskoczyła (do 18,4 proc. rok do roku z 16,6 proc. w styczniu). Wcześniej jednak wskaźnik oczekiwań inflacyjnych gwałtownie malał. Jeszcze w październiku wynosił 44 pkt.

To nie jest czas na duże wydatki

Przejściowe odbicie inflacji na początku br. tłumaczy też prawdopodobnie to, że w marcu – podobnie jak w lutym, ale inaczej niż w poprzednich miesiącach - zmalała składowa BWUK wyrażająca skłonność gospodarstw domowych do dokonywania ważnych zakupów. To wskaźnik odzwierciedlający popyt na dobra trwałego użytku, który – jak pokazały wtorkowe dane GUS - już w lutym tąpnął realnie o ponad 10 proc. rok do roku, najbardziej od wiosny 2020 r. Przyczyniło się to do spadku sprzedaży detalicznej towarów realnie o 5 proc. rok do roku.

Potwierdzeniem tego, że zmiany nastrojów konsumenckich są obecnie głównie pod wpływem oczekiwań inflacyjnych, może być to, że w zaniku są obawy przed utratą pracy. Stanowiący składową WWUK wskaźnik poczucia pewności zatrudnienia w marcu wzrósł czwarty raz z rzędu i znalazł się najwyżej od sierpnia 2022 r. Obecnie 41 proc. gospodarstw domowych spodziewa się w horyzoncie 12 miesięcy wzrostu poziomu bezrobocia, podczas gdy jeszcze pod koniec ub.r. odsetek ten przekraczał 50 proc.

Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii