Panel ekonomistów: Zawieszenie podatku Belki może pomóc w walce z inflacją

Propozycja Polski 2050, aby rząd czasowo zawiesił albo zniósł podatek od części zysków kapitałowych, co zwiększyłoby skłonność Polaków do oszczędzania, ma wśród ekonomistów więcej zwolenników niż przeciwników. Nie jest jednak wolna od wad.

Publikacja: 25.07.2022 21:00

Panel ekonomistów: Zawieszenie podatku Belki może pomóc w walce z inflacją

Foto: Adobe Stock

Wartość depozytów bieżących gospodarstw domowych stopniała od początku roku do końca czerwca o ponad 80 mld zł, czyli około 9 proc. Duża część tej kwoty trafiła na lokaty terminowe, na których w połowie roku znajdowało się o 55 mld zł – czyli 37 proc. – więcej niż na koniec 2021 r. Ta zmiana w strukturze aktywów gospodarstw domowych świadczy o ich rosnącej skłonności do oszczędzania zamiast wydawania. To zaś jeden z mechanizmów oddziaływania polityki pieniężnej na gospodarkę i w rezultacie na inflację.

Zdaniem części polityków ten mechanizm działa dziś słabo, bo oprocentowanie depozytów w bankach nie dotrzymuje kroku stopom procentowym NBP, o inflacji nawet nie mówiąc. Prezes PiS na początku lipca groził bankom, że jeśli nie podniosą oprocentowania lokat, to zostaną obłożone dodatkowym podatkiem. Nieco wcześniej premier Mateusz Morawiecki deklarował zaś, że zwiększenie oprocentowania depozytów to kluczowy cel gospodarczy rządu. Wkrótce potem Ministerstwo Finansów wyraźnie poprawiło swoją ofertę obligacji detalicznych, co powinno zachęcić banki do uatrakcyjnienia ich oferty produktów oszczędnościowych. Popyt na obligacje po tym eksplodował, co sugeruje, że wzrost oprocentowania depozytów mógłby rzeczywiście wyraźnie zwiększyć skłonność Polaków do oszczędzania. Problem w tym, że zakupy obligacji skarbowych wcale całkowitego poziomu oszczędności w gospodarce nie zmieniają, jeśli rząd wpływy z ich sprzedaży wydaje.

Pozorna ochrona

Pod koniec czerwca Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek zwrócił uwagę na to, że rząd ma do dyspozycji jeszcze jeden instrument, którym mógłby doprowadzić do wzrostu oprocentowania lokat i innych produktów oszczędnościowych. To podatek od zysków kapitałowych, znany powszechnie jako podatek Belki, który obniża stopę zwrotu z aktywów finansowych o 19 proc. Mniej więcej w tym samym czasie z propozycją czasowego zawieszenia tego podatku od niektórych produktów oszczędnościowych wystąpiła Polska 2050. – Proponujemy zniesienie „podatku Belki”, bo chcemy zdjąć nadmiar gorącego pieniądza z rynku, żebyśmy mieli możliwość odzyskania sterowności polityki pieniężnej – tłumaczył wtedy prof. Paweł Wojciechowski, szef Rady Gospodarczej Polski 2050. – Teraz podwyżki stóp procentowych działają głównie poprzez koszty obsługi kredytów. Ich wpływ na oprocentowanie depozytów jest ograniczony przez to, że banki są nadpłynne, nie muszą konkurować o depozyty. Zawieszenie podatku od zysków kapitałowych podwyższyłoby oprocentowanie lokat, ściągając z rynku nadmiar pieniądza. To byłaby walka z inflacją u jej źródeł w odróżnieniu od działań osłonowych, na których koncentruje się rząd – tłumaczy „Parkietowi” prof. Wojciechowski.

Projekt Polski 2050 nie wywołał entuzjazmu w rządzie. Rzecznik rządu Piotr Müller, zapytany na początku lipca, czy podatek od zysków kapitałowych zostanie zawieszony, powiedział, że „w tej chwili takiej decyzji nie ma”. Przypomniał, że dotkliwość inflacji dla gospodarstw domowych rząd próbuje zmniejszać inaczej, m.in. obniżając podstawową stawkę podatku dochodowego (z 17 do 12 proc.) oraz wprowadzając tzw. tarczę antyinflacyjną (czasowe obniżki podatków pośrednich od najważniejszych produktów). – To jest dolewanie oliwy do ognia – mówi prof. Wojciechowski.

Wzmocnienie siły RPP

Propozycja zniesienia lub czasowego zawieszenia podatku od zysków kapitałowych także nie jest jednak pozbawiona wad. Tak sugerują wyniki naszej sondy wśród 26 ekonomistów, uczestników panelu eksperckiego „Parkietu” i „Rzeczpospolitej”. Do oceny przedstawiliśmy im taką tezę: „Aby skłonić gospodarstwa domowe do zwiększenia stopy oszczędzania i schłodzić w ten sposób popyt konsumpcyjny rząd powinien – przynajmniej czasowo – zrezygnować z podatku od zysków kapitałowych”. Zgodziło się z nią (w tym zdecydowanie) 12 ankietowanych (46 proc.), ale niewiele mniej – dziesięcioro (39 proc.) – jest przeciwnego zdania.

– Likwidacja podatku od zysków kapitałowych w tej części, w której dotyczy on odsetek od depozytów, powinna wzmocnić mechanizm transmisji podwyżek stóp procentowych NBP do realnej gospodarki – przyznaje dr hab. Andrzej Rzońca, profesor w Szkole Głównej Handlowej i były członek Rady Polityki Pieniężnej. Tego samego zdania jest dr Piotr Żoch z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW i ośrodka badawczego GRAPE. – Redukcja tego podatku zwiększyłaby realną stopę zwrotu z oszczędności i skłoniła gospodarstwa domowe do odroczenia konsumpcji. W tym sensie byłoby to działanie podobne do podniesienia stóp procentowych (chociaż polityka monetarna oddziałuje na gospodarkę także innymi kanałami). Wpływy z tytułu tego podatku są na tyle małe, że nie przypuszczam, że wynikające z jego redukcji powiększenie deficytu miałoby znaczący efekt proinflacyjny – tłumaczy. W 2021 r. podatek od zysków kapitałowych przyniósł rządowi około 4,1 mld zł, czyli około 1 proc. całkowitych wpływów podatkowych. W tym roku, w związku ze wzrostem oprocentowania lokat i innych produktów oszczędnościowych, te wpływy będą większe. Zwolnienie z tej daniny części oszczędności i tak jednak nie byłoby kosztowne na tle działań, które rząd podejmuje, aby złagodzić wpływ inflacji na budżety gospodarstw domowych. Przykładowo, Narodowy Bank Polski szacuje, że tarcza antyinflacyjna, jeśli zostanie utrzymana do końca br., będzie kosztowała rząd 39 mld zł.

Za mało precyzji

Dlaczego więc pomysł zniesienia albo czasowego zawieszenia podatku od zysków kapitałowych nie spotkał się z bardziej powszechną aprobatą ekonomistów? Sceptycyzm części z nich wynika z tego, że ten instrument walki z inflacją jest mało precyzyjny. Jak zauważa dr Wojciech Paczos, wykładowca na Uniwersytecie w Cardiff, założyciel grupy eksperckiej „Dobrobyt na pokolenia”, część gospodarstw domowych, które zyskałyby na zmniejszeniu tego obciążenia podatkowego, przeznaczyłaby dodatkowe wpływy właśnie na konsumpcję, a nie na oszczędności. Prof. Wojciech Charemza z Akademii Finansów i Biznesu Vistula dodaje, że ten efekt byłby szczególnie silny, gdyby podatek został zawieszony tylko czasowo. W takiej sytuacji oszczędzający wiedzieliby, że przyszłe zyski kapitałowe byłyby obciążone wyższym podatkiem niż te w najbliższej przyszłości. To zaś byłby bodziec do ich wydawania, zamiast reinwestowania.

Jednocześnie, jak zauważył dr Paweł Doligalski, wykładowca na Uniwersytecie w Bristolu i członek grupy „Dobrobyt na pokolenia”, część inwestorów mogłaby wykorzystać czasowe zniesienie podatku do optymalizacji swoich zobowiązań. Mogliby sprzedać aktywa, z których (na papierze) osiągnęli dodatnią stopę zwrotu, aby zrealizować zysk, a następnie te same aktywa odkupić. – To nie miałoby wpływu na oszczędności, a spowodowałoby utratę przychodów budżetowych – tłumaczy. Za minus takiej reformy uważa też to, że w największym stopniu wsparłaby najbardziej majętne gospodarstwa domowe, które osiągają największe zyski kapitałowe. W ten sposób rząd uszczupliłby swoje wpływy podatkowe, przyczyniając się do zwiększenia nierówności majątkowych. – Nie jest łatwo porównać zalety i wady tego rozwiązania bez pogłębionej analizy. Warto o nim jednak pamiętać, gdyby inflacja miała się wciąż rozpędzać – konkluduje Doligalski.

parkiet.com

O panelu ekonomistów: nieformalne konsultacje publiczne

Celem panelu ekonomistów „Parkietu” i „Rzeczpospolitej” jest pokazanie pełnego spektrum opinii na tematy ważne dla rozwoju polskiej gospodarki. Do udziału zaprosiliśmy ponad 60 wybitnych polskich ekonomistów z różnych pokoleń i ośrodków akademickich, także zagranicznych, oraz o różnorodnych zainteresowaniach naukowych. Tę grupę, która wciąż się powiększa, regularnie prosimy o opinie i komentarze nt. aktualnych zagadnień z zakresu szeroko rozumianej polityki gospodarczej. Takie badania opinii cenionych ekonomistów pozwalają na recenzowanie bez uprzedzeń wszelkich pomysłów, które pojawiają się w debacie publicznej, i wysuwanie nowych. Nasz panel wzorowany jest na przedsięwzięciu, które od 2011 r. realizuje Inicjatywa na rzecz Globalnych Rynków przy Booth School of Business (część Uniwersytetu Chicagowskiego). Wyniki wszystkich dotychczasowych rund oraz oceny i komentarze wszystkich uczestników można znaleźć na stronie: klubekspertow.rp.pl.

Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Wydatki świąteczne wciąż rosną, choć wolniej
Gospodarka krajowa
NBP: Aktywa rezerwowe wzrosły o 21 proc. rdr w listopadzie