Inflacja w czerwcu obniżyła się do 3,5 proc.

Inflacja w czerwcu spadła do 3,5 proc., licząc rok do roku, z 3,6 proc. w maju – podał Główny Urząd Statystyczny. Podaż pieniądza M3 zwiększyła się o 14,3 proc., do 693,6 mld zł.

W skali miesiąca wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych wzrósł o 0,2 proc.

Czerwiec był pierwszym miesiącem tego roku, w którym obniżyły się ceny żywności - najbardziej potaniały owoce i warzywa. Tańsze niż przed miesiącem były sery, jaja i mleko. Czerwiec był za to czwartym z kolei miesiącem wzrostu cen mięsa, ograniczenie produkcji przyczyniło się również do wzrostu cen drobiu. Więcej trzeba było płacić też za mięso wołowe, cielęce oraz wieprzowe.

Z danych GUS wynika poza tym, że ceny towarów i usług związanych z mieszkaniem utrzymywały się na zbliżonym poziomie do zanotowanych przed miesiącem.

W zeszłym miesiącu w porównaniu z majem zauważalnie wzrosły ceny transportu - o 3 procent.Odnotowano znaczny wzrost cen paliw do prywatnych środków transportu - o blisko 7 procent.W czerwcu nadal rosły ceny w restauracjach i hotelach.

Analitycy ankietowani przez agencje Reutersa szacowali, że inflacja roczna w czerwcu pozostała na poziomie 3,6 proc., a podaż pieniądza M3 zwiększyła się o 13,7 proc. w skali roku.

W maju 2009 roku nadwyżka na rachunku obrotów bieżących wyniosła 207 milionów euro, poinformował we wtorek Narodowy Bank Polski. Ankietowani przez Reutera analitycy oczekiwali nadwyżki na poziomie 45 milionów euro.

[ramka][b] Piotr Kalisz, główny ekonomista Banku Handlowego w Warszawie:[/b]

"Danych o inflacji nie traktowałbym jako szczególnego zaskoczenia. Również składowe sa zbliżone do tego czego można była się spodziewać. Myślę, że z punktu widzenia Rady Polityki Pieniężnej te dane są neutralne. Rada już zasygnalizowała, że teraz zamierza się koncentrować na zmianach stopy rezerwy obowiązkowej.

Ważne jest to, że te dane były niższe niz pesymistyczne szacunki rynkowe, które zbliżały się do 4 procent.

Spodziewamy się jeszcze jednej, dwóch obniżek stóp procentowych, najwcześniej we wrześniu. Dane o rachunku obrotów bieżących nie są zaskakujące, zbliżone do oczekiwań.

Eksport trochę słabszy niż oczekiwaliśmy, ale zostało to zrekompensowane mniejszymi płatnościami dywidend.

Dla złotego dane o rachunku obrotów to dobra wiadomość, poprawia perspektywy dla polskiej waluty."

[b]Piotr Bujak, starszy ekonomista Banku Zachodniego WBK SA:[/b]

"Zgodnie z naszą prognozą inflacja lekko się obniżyła i nie zmienia ona naszych oczekiwań dotyczących polityki pieniężnej. Oczekiwany przez nas dalszy spadek inflacji i osłabienie aktywności gospodarczej w drugim i trzecim kwartale doprowadzi do obniżki stóp procentowych przez RPP po wakacjach.

Jednym z elementów odpowiedzialnych za spadek inflacji w czerwcu jest spadek dynamiki cen żywności i zakładamy kontynuację tego procesu w kolejnych miesiącach.

Jeśli chodzi o ceny usług, to ich dynamika nadal utrzymuje się na podwyższonym poziomie, co jest argumentem za ostrożnością w obniżaniu stóp, ale przewidujemy, że trwające osłabienie popytu krajowego przełoży się w końcu na wyraźne osłabienie presji na wzrost cen usług i doprowadzi do spadku inflacji bazowej.

Bilans płatniczy za maj pokazał kolejną nadwyżkę w bilansie obrotów bieżących, a więc potwierdził trwałość silnego dostosowania w relacjach zewnętrznych polskiej gospodarki widocznych od początku tego roku. Jest to ważny fundamentalny czynnik wspierający złotego w średnim terminie.

Statystyki podaży pieniądza pokazują, że osłabienie ekspansji pieniężnej następuje wolniej niż oczekiwano i jest to kolejny element pokazujący, że sytuacja gospodarcza Polski jest relatywnie dobra."

[b]Tomasz Kaczor, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK):[/b]

"Dane o inflacji znalazły się między oczekiwaniami rynkowymi, a tym co prognozowało Ministerstwo Finansów. Widać, że inflacja spada, może trochę wolniej niż szacował resort. Na rynek stóp procentowych, czy dla oczekiwań dotyczących dalszej ścieżki inflacji, to nie będzie mieć dużego wpływu.

Wydaje się, że ta dana potwierdza wcześniejsze oczekiwania, że inflacja będzie spadać. Spowolnienie gospodarcze zaczyna dotykać także cen. Ta inflacja otwiera przestrzeń do dalszych obniżek stóp, choć niekoniecznie jeszcze w czasie wakacji.

Jeśli spojrzy się na cały handel to widać nadwyżkę. Myślę, że pewną rolę w tej poprawie bilansu odegrały transfery z Unii Europejskiej. Nasze zakupy za granicą spadają gwałtownie. Eksport zmniejszył się o jedną czwartą.

Słaby import pokazuje, że gospodarka ani nie chce konsumować, ani nie chce inwestować, widać że nie ma popytu.

Jesteśmy gospodarką, która sama nie ma ochoty kupować, natomiast jest ratowana przez korzystny kurs walutowy, jeśli chodzi o sprzedaż za granicą. Jeszcze przez kilka miesięcy może nam to pomagać. Jesteśmy zakładnikiem kursu złotego i tego co dzieje się u naszych sąsiadów."[/ramka]