"Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w czerwcu ok. 3307 zł, wzrastając o 3,5% w skali miesiąca oraz o 2,6% r/r wobec 3,8% r/r w maju. Zakładamy, że stymulująco na wzrost płac w skali miesiąca wpłynęły wypłaty dodatkowe: premie oraz wypłaty z zysku za ub. r., natomiast negatywnie oddziaływały ograniczanie produkcji, przestoje i przymusowe urlopy przede wszystkim w przetwórstwie przemysłowym. Prognozujemy, że wzrost siły nabywczej wynagrodzeń w przedsiębiorstwach w 2009 r. osiągnie ok. 1% wobec 6,1% realnego wzrostu w 2008 r. Natomiast przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w czerwcu obniżyło się w skali roku o 2% do 5,277 mln osób, wobec 1,7% r/r w maju. Przewidujemy, że 15-tysięczny miesięczny spadek liczby zatrudnionych w przedsiębiorstwach to przede wszystkim efekt spadku zatrudnienia w przetwórstwie przemysłowym (ograniczanie produkcji i przestoje) oraz w transporcie i gospodarce magazynowej, przy niewielkim wzroście sezonow! ego zatrudnienia w budownictwie, w handlu i naprawie samochodów oraz w zakwaterowaniu i gastronomii. W 2009 r. nastąpił spadek zatrudnienia w przedsiębiorstwach o ok. 3,6% r/r wobec ubiegłorocznego wzrostu o 4,8%" - ekonomista banku PKO BP Remigiusz Grudzień.
"Rynek pracy odpowiada tak, jak można było się tego spodziewać. Spadek dynamiki płac w okolice inflacji i pogłębiające się redukcje zatrudnienia, które zapewne będą kontynuowane minimum do końca roku. W chwili obecnej jest to lepszy indykator sytuacji na rynku pracy niż stopa bezrobocia" - główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień.
"Spodziewamy się w czerwcu spadku zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw o 2,0% w ujęciu rocznym i o 0,3% m/m. Za spadkiem zatrudnienia przemawia, w warunkach wciąż rosnących wynagrodzeń i równocześnie spadającej wydajności pracy, konieczność niezbędnych dostosowań. Drastycznie spadająca w ostatnich miesiącach ilość nowych ofert pracy również znajdzie odzwierciedlenie w sytuacji na rynku pracy. Bardziej szczegółowa analiza wskazuje, iż spośród czterech głównych sekcji sektora przemysłowego zatrudnienie liczone w ujęciu rok do roku rośnie w budownictwie i handlu są to jednak przyrosty między 2% a 4%, podczas gdy spadek zatrudnienia znacząco przyspiesza zarówno w przetwórstwie przemysłowym jak i w produkcji pojazdów samochodowych. Szczególnie ta ostatnia sekcja zdaje się być dobrym miernikiem sytuacji w sektorze przedsiębiorstw, a poziom zatrudnienia w niej wykazuje bardzo silną korelację z przeciętnym zatrudnieniem w całym sektorze. W czerwcu oczekujemy wzrostu wynagrodzeń o! 1,0% w stosunku do czerwca ubiegłego roku i o 1,9% w stosunku do miesiąca poprzedzającego. Oznacza to wzrost średniego wynagrodzenia miesięcznego o ponad 60 złotych w stosunku do maja. W czerwcu mieliśmy o jeden dzień roboczy więcej, ponadto być może w maju sporo osób wzięło urlopy w okresie tradycyjnych 'majówek'. W efekcie liczba godzin pracy w czerwcu mogła być większa niż wynikająca z tylko jednego dnia roboczego więcej. Ponadto, czerwiec to miesiąc kończący kwartał więc można spodziewać się wyższych wynagrodzeń z tytułu płatności premii kwartalnych" - starszy analityk makroekonomiczny banku BPS Krzysztof Wołowicz.
"Prace sezonowe nieznacznie złagodziły ostatnie zwolnienia, jednak w ujęciu rocznym zatrudnienie spadło o 1,7%. Coraz słabsze perspektywy na rynku pracy i obawy o utratę pracy skutecznie blokują presje płacową - spodziewamy się, że przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosły jedynie o 1,3% r/r (wzrost o 2,2% m/m). Dane będą neutralne dla złotego i obligacji - rynek będzie czekać na najważniejszą publikację tygodnia: produkcje przemysłową w czerwcu" - analityk DZ Bank Polska, Janusz Dancewicz.
"Pogarszająca się sytuacja na rynku pracy będzie w dalszym ciągu czynnikiem ograniczania presji na wzrost wynagrodzeń. W czerwcu oczekujemy dalszego wyhamowania dynamiki wynagrodzeń do 3,0% r/r wobec 3.8% r/r w maju. Przedsiębiorstwa, zwłaszcza zorientowane na eksport, są w dalszym ciągu pod silną presją kurczącego się popytu i są zmuszone do szybkiego dostosowania kosztów. Przy pogarszającej się bieżącej sytuacji finansowej przedsiębiorstw i niepewnych perspektywach w zakresie popytu, szacujemy, że skala wypłat z zysku, które zwykle mają miejsce w czerwcu, będzie w tym roku niższa rok temu, co będzie czynnikiem negatywnie wpływającym na roczną dynamikę wynagrodzeń. W przypadku przedsiębiorstw sektora górniczego i energetycznego z udziałem Skarbu Państwa nie bez znaczenia jest też presja na wypłatę wysokiej dywidendy. Sektor przedsiębiorstw w dalszym ciągu dostosowuje natomiast poziom zatrudnienia do trudnych warunków rynkowych. Największe redukcje obserwujemy w przypadkuprzetwórstwa przemysłowego, które w pierwszej kolejności ucierpiało w efekcie globalnego kryzysu ze względu na największą ekspozycję na popyt zagraniczny. W coraz większym stopniu pogorszenie koniunktury dotyka również inne obszary gospodarki niż przetwórstwo przemysłowe. O ile w handlu i usługach w pierwszych dwóch miesiącach roku przyrost zatrudnienia w ujęciu rocznym był zbliżony do 50 tys., to w ostatnich dwóch miesiącach spadł do ok. 30 tys. Warto jednak podkreślić, że w dalszym ciągu branża ta generuje nowe miejsca pracy, co jest potwierdzeniem, że sektor usług radzi sobie wyraźnie lepiej od przemysłu (mniejszy udział wymiany z zagranicą)" - analityk banku BPH, Adam Antoniak.