W tym roku Fundusz Pracy ma dysponować rekordową kwotą ponad 14 miliardów złotych, chce wydać ponad 12 mld zł. Ponad 6,5 miliarda złotych ma być przeznaczone na aktywne formy pomocy bezrobotnym, czyli na wszystkie te, które nie są wypłacaniem im zasiłków i płaceniem za nich składek ubezpieczeniowych.
Prawie miliard czeka na tych, którzy przedstawią biznesplany i zechcą prowadzić działalność gospodarczą, a ponad 1,5 mld zł ma być wydane na staże zawodowe w firmach. Z różnych form aktywnego wsparcia ma skorzystać według szacunków resortu pracy ponad milion osób. Tak wynika z ustawy budżetowej.
Ministerstwo i służby zatrudnienia mają nadzieję, że między innymi te pieniądze zahamują wzrost bezrobocia. – Mamy dużo pieniędzy i to już od początku roku. Nie obawiamy się więc gwałtownego wzrostu bezrobocia choćby z tego powodu, że rejestrować się będą osoby, które chcą skorzystać z wyższego zasiłku dla bezrobotnych – uważa Czesława Ostrowska, wiceminister pracy, odpowiedzialna za [link=http://www.kariera.pl/kariera]rynek pracy[/link]. Według niej urzędy pracy będą mogły oferować rzeczywistą pomoc, a więc szybko odnajdą tych, którzy nie chcą się szkolić czy pracować.
[srodtytul]Jaka efektywność[/srodtytul]
Eksperci mają jednak wątpliwości. – Jeśli co roku o kilkaset milionów złotych zwiększa się pula pieniędzy przeznaczana na aktywne formy pomocy, a do rejestrów wracają te same osoby, to trudno mówić o wysokiej efektywności pomocy – mówi Mateusz Walewski z Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych.