Niemal 4,8 mld euro – takimi środkami walutowymi dysponowało Ministerstwo Finansów na koniec marca. Waluty, pochodzące głównie z emisji obligacji na rynkach zagranicznych i transferów unijnych, lokowane są na specjalnych kontach w Narodowym Banku Polskim lub Banku Gospodarstwa Krajowego. Od niedawna resort ma także inne możliwości inwestowania nadwyżek.
Umowa ze Słowacką Agencją Zarządzania Długiem (Ardal) pozwala na deponowanie wolnych środków na jej kontach, co będzie przynosić wynagrodzenie w postaci odsetek. MF rozważa podpisanie analogicznych umów z podobnymi instytucjami w innych krajach.
[srodtytul]Uzupełnienie, nie zastąpienie[/srodtytul]
– Jest to nowy instrument zarządzania płynnością. Jedna strona takiej umowy lokuje posiadane nadwyżki środków, a druga może uzyskać pieniądze na krótki termin bez wychodzenia na rynek – wyjaśnia Piotr Marczak, dyrektor Departamentu Długu Publicznego w resorcie. – Większa ilość porozumień oznacza większą elastyczność stosowania tego instrumentu.
Należy jednak stwierdzić, że obecnie jest to tylko uzupełnienie dotychczasowych instrumentów, a nie ich zastąpienie. W ten sposób możemy lokować część nadwyżek w ramach limitów wynikających z zarządzania ryzykiem kredytowym. Gdyby zaszła potrzeba, możemy natomiast szybko pozyskać waluty na atrakcyjnych warunkach bez pośredników i dodatkowych opłat – dodaje.