Tym samym odbyło się pierwsze czytanie szybkiej noweli ustawy o NBP przygotowanej przez posłów Platformy Obywatelskiej. W uzasadnieniu podają oni, że projekt przewiduje „płynne wykonywanie zadań ciążących na organach Narodowego Banku Polskiego po upływie kadencji prezesa NBP, a przed objęciem obowiązków przez nowego prezesa”.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, szefa NBP w czasie jego nieobecności zastępuje pierwszy wiceprezes. Piotr Wiesiołek objął tę funkcję po tym, jak 10 kwietnia w katastrofie rządowego samolotu pod Smoleńskiem zginął prezes Sławomir Skrzypek. Wiesiołek został też przewodniczącym Rady Polityki Pieniężnej. Zdaniem niektórych konstytucjonalistów nie może on jednak przewodniczyć RPP i zwoływać jej posiedzeń, brać udziału w głosowaniach, bo nie pozwala mu na to ustawa o NBP oraz konstytucja.

Po konsultacjach i zapoznaniu się z opiniami prawników p.o. prezydenta (po śmierci Lecha Kaczyńskiego w tej samej katastrofie) marszałek Bronisław Komorowski nie powołał nowego prezesa NBP. Wybrano za to wariant szybkiej nowelizacji. Jeśli przejdzie bez zmian przez parlament, to „w sytuacji, gdy zakończyła się sześcioletnia kadencja prezesa NBP, a Sejm nie dokonał wyboru następcy, osoba dotychczas sprawująca tę funkcję powinna pełnić obowiązki do czasu objęcia ich przez nowego prezesa NBP”.

Rozwiązanie to poparł szef Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet, który obiecał szybką notyfikację noweli. Oznacza to, że NBP i RPP przez kilka miesięcy będzie kierował Piotr Wiesiołek.