Linia z MFW: NBP nie chce płacić

Bank centralny jest gotów poprzeć starania resortu finansów o tzw. elastyczną linię kredytową, ale nie swoim kosztem

Publikacja: 12.05.2010 01:49

Linia z MFW: NBP nie chce płacić

Foto: GG Parkiet

Narodowy Bank Polski uważa, że nie powinien ponosić kosztów przyznania przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy tzw. elastycznej linii kredytowej – FCL – o wartości 20,5 mld dolarów. W komunikacie zarządu NBP opublikowanym we wtorek późnym popołudniem stwierdzono, że jeśli rząd chce uzyskać dostęp do pieniędzy funduszu, to bank będzie „pełnić wyłącznie funkcję agenta finansowego rządu”.

Co to oznacza? „Brak zobowiązania NBP do uiszczenia na rzecz Międzynarodowego Funduszu Walutowego tzw. opłaty za gotowość” – stwierdził bank centralny. W ubiegłym roku za dostęp do elastycznej linii kredytowej NBP zapłacił nieco ponad 50 mln dolarów.

[srodtytul]Tak czy inaczej – z budżetu[/srodtytul]

Wiceprezes NBP Witold Koziński na konferencji prasowej kilka dni temu uzależniał poparcie banku dla ewentualnego wniosku resortu finansów od poniesienia kosztów przez budżet. Argumentował wówczas, że z punktu widzenia finansów państwa miałoby to neutralne znaczenie.

Gdyby za dostęp do pieniędzy z MFW płacił bank, to zmniejszyłoby to jego tegoroczny zysk, a tym samym niższa byłaby przyszłoroczna wpłata NBP do budżetu (bank przekazuje do państwowej kasy 95 proc. swojego wyniku).

– Środki z MFW powiększają rezerwy walutowe. Są w dyspozycji NBP i to on powinien za nie zapłacić – uważa Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. – Ale też wiadomo, że Ministerstwo Finansów jest w tej sprawie skłonne do kompromisu.

Miałby on polegać np. na tym, że resort ponosiłby koszty obsługi faktycznie wykorzystanego kredytu, a także mógłby zapłacić MFW tę część prowizji za gotowość, która dotyczyłaby wykorzystanej kwoty.

[srodtytul]Zastępcza dyskusja [/srodtytul]

NBP argumentował, że dostęp do pieniędzy z MFW nie jest obecnie potrzebny, bo rezerwy walutowe zwiększyły się przez ostatni rok o kwotę porównywalną z linią FCL. W końcu kwietnia wynosiły 88,6 mld dolarów. Bank wskazywał też, że ma – za darmo – dostęp do 10 mld euro z Europejskiego Banku Centralnego.

Janusz Jankowiak uważa, że mówienie o tym, kto ma zapłacić za dostęp do pieniędzy z MFW, nie jest w tej sprawie najistotniejsze. – Biorąc pod uwagę obecną sytuację w strefie euro, jest rzeczą jak najbardziej rozsądną posiadanie tego typu asekuracji. Możliwość „pociągnięcia” 10 mld euro z EBC tego nie zmienia.

Poprzednia umowa w sprawie FCL wygasła 5 maja. Jej zawarcie rok temu nie doprowadziło do powstania sporu między NBP a rządem.

Gospodarka krajowa
PMI dla polskiego przemysłu w dół. Optymizm w branży dawno tak nie tąpnął
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka krajowa
Inflacja w Polsce wyraźnie w dół. Jest najniższa od miesięcy
Gospodarka krajowa
Podatek katastralny w Polsce? „Nieodzowny”
Gospodarka krajowa
Rynek usług ładowania e-aut czeka konsolidacja
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka krajowa
Co gryzie polskiego konsumenta?
Gospodarka krajowa
Spółki toną w raportach. Deregulacja chce to zmienić. Znamy szczegóły postulatów