Nasze zakupy wspierają budżet

Polacy znów zaczęli wydawać więcej pieniędzy na zakupy i konsumpcję. Efekt? Od razu wzrosły wpływy z VAT

Publikacja: 15.05.2010 02:09

Nasze zakupy wspierają budżet

Foto: GG Parkiet

Niższy od oczekiwanego okazał się także deficyt budżetowy po kwietniu. – Wyniesie najprawdopodobniej 27–27,5 mld zł – poinformowała wiceminister finansów Elżbieta Suchocka-Roguska.

[srodtytul]Nie ma zagrożeń[/srodtytul]

Według wiceminister finansów (pełni funkcję do 20 maja) nie ma jeszcze ostatecznych danych po czterech miesiącach roku, jednak ze wstępnych podsumowań wynika, że żadne zagrożenia się nie pojawiły, a wpływy z podatków przyspieszyły. – Zobaczymy, jak nam ostatecznie wyszły dochody z PIT. To znaczy, jak duże okażą się zwroty nadpłaconego podatku, ponieważ mogło się zdarzyć, że pewne rozliczenia złożone przed długim weekendem zostały już zaliczone w rozliczenia majowe – wyjaśniła Suchocka-Roguska.

Na razie jednak resort finansów ma powody do zadowolenia. W harmonogramie zakładał bowiem, że po czterech miesiącach deficyt sięgnie 32,6 mld zł, co oznaczałoby realizację planu w blisko 70 proc. Na cały rok rząd zaplanował kwotę deficytu na poziomie 52,2 mld zł.

[srodtytul]Polacy odrabiali zaległości[/srodtytul]

Zdaniem Piotra Kalisza, głównego ekonomisty Banku Handlowego, po styczniu i lutym, kiedy konsumpcja była bardzo słaba, na co zapewne wpłynęła sroga zima, w marcu i kwietniu Polacy odrobili zaległości zakupowe. – W pierwszych miesiącach poziom konsumpcji był bliski zeru. W marcu skoczył już o 8 proc., co musiało się przełożyć na lepsze wyniki w dochodach państwa – wyjaśnia.

Kalisz ostrzega jednak, że w kolejnych miesiącach, z uwagi na nie najlepszą sytuację na rynku pracy, ta poprawa nie będzie już tak spektakularna. – Znacznego ożywienia raczej się nie spodziewam – mówi.

[srodtytul]Deficyt będzie niższy[/srodtytul]

Według niego, biorąc pod uwagę nawet niewielką poprawę, z jaką już mamy do czynienia, i nadzwyczajną wpłatę NBP, całoroczny deficyt może być niższy od zakładanego o 10 mld zł.Optymistą jest też Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe Generale. – Biorąc pod uwagę fakt, że rząd założył wzrost PKB na poziomie 1,2 proc., a już w I półroczu przyspieszył on do 3 proc., całoroczne wpływy z VAT muszą być wyższe od zapisanych 107,7 mld zł – wyjaśnił. – Gorzej za to, z uwagi na wysokie bezrobocie, mogą wypaść wpływy z PIT.

Potwierdza to Suchocka-Roguska. W jej ocenie mniej korzystny dla budżetu może się jednak okazać bilans rozliczeń z fiskusem za 2009 r., co rzutuje na wynik tegoroczny. – Relatywnie dochody podatników rosły wolniej. Należy więc liczyć się z tym że ostatecznie fiskus odda podatnikom więcej pieniędzy, niż będą musieli dopłacić – stwierdziła. Zdaniem Suchockiej-Roguskiej tegoroczne zaliczki były lepiej dostosowane do rzeczywistości w latach poprzednich.

Gospodarka krajowa
PMI dla polskiego przemysłu w dół. Optymizm w branży dawno tak nie tąpnął
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka krajowa
Inflacja w Polsce wyraźnie w dół. Jest najniższa od miesięcy
Gospodarka krajowa
Podatek katastralny w Polsce? „Nieodzowny”
Gospodarka krajowa
Rynek usług ładowania e-aut czeka konsolidacja
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka krajowa
Co gryzie polskiego konsumenta?
Gospodarka krajowa
Spółki toną w raportach. Deregulacja chce to zmienić. Znamy szczegóły postulatów