Projekt o wartości 600 mln zł będzie realizowany w formule zaprojektuj-zbuduj-sfinansuj-eksploatuj-utrzymaj. Prywatna firma bądź konsorcjum firm przeprowadzi cały projekt i będzie czerpać przychody z opłat. Warszawa nie wyłoży na to nawet złotówki. Umowa miasta z inwestorem zostanie zawarta na 20 lub więcej lat. W tym czasie ma on odzyskać zainwestowane pieniądze.
– Już w pierwszym roku po oddaniu spalarni będzie ona w pełni rentowna. Zabezpieczymy interesy miasta i jeśli zyski okażą się większe, niż założymy w umowie, miasto będzie w nich partycypować – mówi Jarosław Kochaniak, zastępca prezydenta Warszawy. Dodaje, że już widać duże zainteresowanie rozbudową spalarni.
Zarówno wykonawców (głównie zagranicznych, ale także spółek z udziałem Skarbu Państwa), jak i instytucji finansowych, w tym międzynarodowych, jak Europejski Bank Inwestycyjny i Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju. Tego typu instytucje mogą oprócz udzielenia taniego finansowania inwestorowi stać się gwarantem projektu. Po zakończeniu rozbudowy spalarnia ma utylizować 1/3 odpadów w mieście, sześć razy więcej niż obecnie.
Warszawa jest jedynym miastem w Polsce, które ma spalarnię. Samorząd warszawski jest także pierwszym w Polsce, który realizuje projekt rozbudowy spalarni w formule PPP. Ale zapewne nie jedynym. W ciągu pięciu lat ma powstać w Polsce jeszcze 11 spalarni. Plan budowy spalarni mają np. Poznań i Kraków. Poznań myśli też o partnerstwie prywatno-publicznym.