Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, pokonał analityków makroekonomicznych w rankingu prowadzonym przez dzienniki „Parkiet” i „Rzeczpospolita” oraz Narodowy Bank Polski. Okazał się najlepszy w kwartalnych prognozach wzrostu PKB, inwestycji, inflacji i sytuacji w bilansie płatniczym w ubiegłym roku. Laureat dostał czek na 40 tys. zł, ufundowany przez NBP. Zwycięzcy w poszczególnych kategoriach otrzymali po 10 tys. zł.
Wczoraj została oficjalnie podsumowana druga edycja konkursu, obejmująca prognozy na rok 2009 r. Udział w nim wzięło 38 zespołów analitycznych. – W konkursie wzięli udział przedstawiciele wiodących instytucji finansowych w kraju, a rywalizacja – na jakość prognoz makroekonomicznych – traktowana jest bardzo poważnie. Z pożytkiem dla rynku – powiedział Krzysztof Jedlak, redaktor naczelny „Parkietu”.
[srodtytul]Analitycy przesadzali[/srodtytul]
2009 r. dla analityków makroekonomicznych nie był łatwym okresem. – Niepewność była bardzo duża. Głównym powodem, dla którego prognozy okazywały się często tak bardzo nietrafne, było to, że ich punkt wyjścia był „zaczepiony” bardzo wysoko – mówi Jankowiak. – W miarę upływu czasu wielu analityków przesadzało, poddając się pesymizmowi – dodaje.
Jak się okazuje, teraz pesymistyczne są prognozy zwycięzcy naszego rankingu. Jego przewidywania wzrostu PKB do końca roku są zdecydowanie poniżej średniej innych uczestników konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego. – Po prostu uważam, że końca kryzysu nie widać, a dynamika wzrostu naszej gospodarki, która zależy od eksportu i popytu wewnętrznego, wcale nie zapowiada się najlepiej – tłumaczy ekonomista.