Zmiany zaproponowane przez resort pracy zakładają m.in. obniżenie z 7,3 do 3 proc. składki, która trafia do funduszy emerytalnych, wypłatę jednorazową pieniędzy zgromadzonych w II filarze, jeśli kapitał zgromadzony w I filarze jest wystarczający do wypłaty dwukrotności minimalnej emerytury. A także możliwość przeniesienia się z OFE do ZUS na kilka lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego.
Minister pracy Jolanta Fedak zapowiedziała także dodanie zapisów dotyczących likwidacji obowiązku uczestnictwa w II filarze czy zwiększenie limitów inwestycyjnych obowiązujących fundusze w inne instrumenty niż dłużne papiery wartościowe.
[srodtytul]Wpływ obniżki składki[/srodtytul]
Sojusznikiem pomysłów resortu pracy jest Ministerstwo Finansów. Zależy mu na obniżeniu składki, która trafia do OFE. Kilka dni temu Ministerstwo Finansów przedstawiło projekcję długu publicznego i kosztów jego obsługi będących wynikiem finansowania dodatkowych potrzeb pożyczkowych związanych z reformą emeryturą.
Według wyliczeń ministerstwa, dług publiczny wynikający z przekazywania składek do OFE wyniesie w 2060 r. 30 bln zł – dwukrotność produktu krajowego brutto. Obniżenie składki, która trafia do OFE, spowoduje, że zadłużenie spadnie do ok. 20 bln zł, czyli 130 proc. PKB. Pozytywne skutki mają być widoczne wcześniej.