Reklama
Rozwiń

Atak na aukcje drewna

Lasy Państwowe unieważniły niemal 100 internetowych przetargów i powiadomiły o tym prokuraturę i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Powód? Jedna firma przebijała oferty konkurentów po to, aby wykazać słabość systemu sprzedaży surowca

Publikacja: 31.05.2010 08:03

Atak na aukcje drewna

Foto: GG Parkiet

Na po­cząt­ku ubie­głe­go ty­go­dnia na in­ter­ne­to­wych prze­tar­gach La­sów Pań­stwo­wych je­den pod­miot wy­ku­pił wszyst­kie du­że par­tie drew­na tar­tacz­ne­go igla­ste­go i tzw. pa­pie­rów­ki. Te unie­ważni­ły nie­mal set­kę au­kcji. – To by­ło dzia­ła­nie na­sta­wio­ne na zdys­kre­dy­to­wa­nie sys­te­mu sprze­da­ży drew­na – mó­wi Ma­rian Pi­gan, dy­rek­tor ge­ne­ral­ny La­sów Pań­stwo­wych. Nie­ofi­cjal­nie do­wie­dzie­li­śmy się, że La­sy za­wia­do­mi­ły o spra­wie m.in. pro­ku­ra­tu­rę i Agen­cję Bez­pie­czeństwa We­wnętrz­ne­go.

Pi­gan od­mó­wił po­da­nia in­for­ma­cji, o ja­ką ilość drew­na cho­dzi. We­dług sza­cun­ków Pol­skiej Izby Go­spo­dar­czej Prze­my­słu Drzew­ne­go z Po­zna­nia mo­że to być 200–300 tys. me­trów sześc. su­row­ca. – Mo­że to sta­no­wić na­wet 8 proc. pu­li te­go ty­pu drew­na prze­zna­czo­ne­go do sprze­da­ży na II półro­cze – uwa­ża Bog­dan Czem­ko, przed­sta­wi­ciel izby. Przy­po­mi­na, że do sprze­da­ży na to pół­ro­cze na prze­targ nie­ogra­ni­czo­ny tra­fi oko­ło 7,5 mln m sześc. drew­na z za­so­bów La­sów.

[srodtytul]Za mało dla polskich firm[/srodtytul]

Producenci płyt, celulozy i desek coraz częściej się skarżą na obecne zasady sprzedaży drewna. Przedstawiciele firm giełdowych, takich jak Barlinek, Paged Sklejka, Hardex, Pfleiderer Grajewo, już kilka miesięcy temu sygnalizowali, że mają kłopoty z zakupem surowca. Narzekali, że muszą o niego walczyć z firmami z Niemiec i Austrii, które podbijają ceny, tymczasem oni nie mogą kupować w Niemczech, bo tam w pierwszej kolejności drewno sprzedawane jest lokalnym odbiorcom.

– W branży sklejkowej nie ma tragedii, ale drewno wykorzystywane w branży papierniczej i płyt meblowych podrożało w niektórych regionach o 20–30 proc. – mówił wówczas Waldemar Czarnocki, prezes firmy Paged Sklejka– Każde kolejne pół roku trwania obecnego systemu oznacza dla przemysłu coraz większy kłopot z przetrwaniem – mówi Maria Antoni Hikiert ze Stowarzyszenia Producentów Płyt Drewnopochodnych. Przekonuje, że ilość drewna, która trafia do firm działających w Polsce, jest niewystarczająca, a na walkę o surowiec dostępny na aukcjach otwartych polskich firm nie stać.

Reklama
Reklama

[srodtytul]Celowa demonstracja[/srodtytul]

System sprzedaży drewna od kilku lat jest powodem konfliktu pomiędzy Lasami Państwowymi a branżą przemysłu drzewnego w Polsce. W tym roku konflikt się nasilił, bo aż połowa (w 2009 r. było to 30 proc., a w 2008 r. tylko 20 proc.) z ok. 32 mln metrów sześciennych drewna trafia na przetarg nieograniczony, w którym może brać udział każdy zainteresowany, a druga połowa do sprzedaży na przetarg ograniczony, w którym z kolei mogą brać udział firmy mające „historię zakupową”, czyli wcześniej kupujące od Lasów.

Zbigniew Fornalski, dyrektor generalny Stowarzyszenia Papierników Polskich, jest zdania, że ubiegłotygodniowa sytuacja pokazała, że przy obecnym systemie bardzo łatwo o manipulację. – Nie wiemy, jak często się zdarza, że ktoś uczestniczy w aukcji tylko po to, by podbić cenę – mówi.

Wtóruje mu Bogdan Czemko, dyrektor biura Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego: – To była celowa demonstracja. Ktoś zdecydował się w końcu pokazać, jak chory jest ten system i jak w prosty sposób można szkodzić innym przedsiębiorstwom, podbijając ceny, a potem np. nie odbierając drewna – mówi.

[srodtytul]3 tys. zł ka­ry[/srodtytul]

Czemko zwraca uwagę, że ponieważ wszystkie firmy ukryte są pod loginami, a Lasy odmówiły upublicznienia ich nazw, nie wiadomo, kto uczestniczy w aukcjach. Dyrektor Pigan przekonuje, że nie jest to istotny problem, bo niemal wszyscy zwycięzcy przetargów nieograniczonych odbierali surowiec. – Na ponad 8 tys. odbiorców zdarzają się pojedyncze przypadki, zwykle spowodowane zdarzeniami losowymi – mówi.

Reklama
Reklama

Co grozi firmie, która postanowiła wykazać słabość aukcyjnego systemu sprzedaży drewna? To zależy od tego, jak zgłoszenie dyrektora Lasów potraktują organy ścigania. Zgodnie z regulaminem aukcji w serwisie e-drewno firma straci wadium w wysokości 3 tys. zł i dostanie zakaz uczestniczenia w aukcjach przez pół roku. Może jednak być też zobowiązana do naprawienia strat poniesionych przez Lasy, spowodowanych m.in. koniecznością powtórzenia aukcji. – Te koszty mogą być olbrzymie – mówi Pigan.

Gospodarka krajowa
Agencja S&P utrzymała rating Polski oraz jego perspektywę
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Gospodarka krajowa
Polska gospodarka „w sam raz”. NBP pokazuje optymistyczny scenariusz do 2027 r.
Gospodarka krajowa
Adam Glapiński nie wykluczył kolejnej obniżki stóp procentowych w grudniu
Gospodarka krajowa
Inflacja spada, to i stopy procentowe są cięte
Gospodarka krajowa
Rada Polityki Pieniężnej ponownie obniżyła stopy procentowe w Polsce
Gospodarka krajowa
Nagła dymisja w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Odchodzi jeden z wiceministrów
Reklama
Reklama