Koszty związane z obsługą zagranicznego zadłużenia stale rosną. Na koniec kwietnia sięgnęły 4,13 mld zł, co stanowiło 50 proc. sumy zaplanowanej na cały rok. W 2009 r. na ten cel wydaliśmy 6,7 mld zł, o 500 mln zł więcej, niż pierwotnie zakładano. MF tłumaczy to m.in. deprecjacją złotego.
[srodtytul]Już 3 proc. PKB[/srodtytul]
Ten poziom to jednak niewiele w porównaniu z szacunkami, jakie zawarło Ministerstwo Finansów w dokumencie rejestracyjnym złożonym w amerykańskiej komisji nadzoru finansowego (SEC) w związku z planowaną emisją obligacji dolarowych. MF podaje tam, że wydatki na odsetki i spłatę zobowiązań zagranicznych w 2012 r. sięgną 7,1 mld USD (23,6 mld zł). Przy szacowaniu tej kwoty przyjęto, że Polska spłaci wszystkie zapadające papiery.
Tymczasem według ostatniej strategii zarządzania długiem wydatki związane z obsługą zagranicznych zobowiązań wyniosą w 2012 r. o, 6 proc. PKB (8,8 mld zł). Razem z wydatkami związanymi z rynkiem krajowym będzie to już 44,2 mld zł, czyli 3 proc. PKB. To tyle, ile maksymalny poziom deficytu finansów publicznych akceptowany przez Brukselę.
[srodtytul]Warto sprzedawać za granicą[/srodtytul]