Sytuacja jest jednak lepsza niż w planach. Biorąc pod uwagę zestawienie ZUS, od początku roku do końca maja Zakład przekazał 21,42 mld zł składek. Ta kwota odpowiada ok. 43 proc. planu na cały rok (41 proc., biorąc zaś pod uwagę zaproponowane zmiany w planie funduszu). Kolejne miesiące mogą być lepsze, bo spada bezrobocie, choć poprawa na rynku pracy nie zawsze przekłada się na wzrost napływu składek.
– Według naszych zestawień w styczniu mieliśmy z ZUS o ok. 152 mln zł więcej niż w planach, w lutym o 213 mln zł, a w marcu aż o 224 mln zł – mówi nam Andrzej Truszyński z centrali NFZ. W kwietniu składka była podobna do styczniowej. – Trend jest zmienny, ale generalnie wskazuje na to, że z ZUS dostaniemy więcej pieniędzy niż w planach, a z KRUS mniej – dodaje.
Opierając się na tych danych, postanowiono zmienić plan finansowy funduszu. Jego nowa wersja zakłada o 2,3 mld zł wyższe składki. Z ZUS mają wzrosnąć o 2,5 mld zł, z KRUS będą niższe o ponad 145 mln zł. Wyniosą 3,26 mld zł. Dodatkowe pieniądze trafią na refundację leków, programy lekowe, opiekę szpitalną. Wiele szpitali skarży się, że ma w tym roku niższe umowy niż w zeszłym.
NFZ na razie bazuje na danych do końca kwietnia, które wypadają lepiej, niż wskazuje ZUS. Fundusz i Zakład odmiennie księgują składki. ZUS według daty przekazania pieniędzy, Fundusz – głównie opierając się na tym, za jaki miesiąc jest przesyłana przez firmę.
W środę zmianą planu NFZ ma się zająć Sejmowa Komisja Zdrowia. Nawet przy wyższych składkach wynik finansowy NFZ ma być ujemny – zabraknie ok. 2,2 mld zł. Podobnie może być w kolejnych latach. Dlatego działająca przy premierze Rada Gospodarcza rozważa podniesienie składki zdrowotnej z 9 do 11 proc. Z kolei resort finansów ogłosił właśnie, że zmian w składce nie planuje.