W piątek marszałek Sejmu Bronisław Komorowski chce też przeprowadzić głosowanie na plenarnym posiedzeniu nad tym kandydatem. Ale, jak dowiedział się „Parkiet”, PiS i PSL rozmawiają z Klubem Lewicy o usunięciu głosowania z porządku obrad.
– Wybór prezesa NBP może nastąpić tuż po wyborach, 5 lub 6 lipca – powiedział wczoraj szef PSL, wicepremier Waldemar Pawlak. Mogłoby to nastąpić na specjalnym posiedzeniu. Do odrzucenia tego pomysłu PO musi mieć poparcie lewicy, ale część jej posłów się waha.Posiedzenie komisji jest za to pewne i zapowiada się spokojnie. Belki żaden z klubów atakować nie chce. Trudno mu wytknąć braki w edukacji czy doświadczeniu.
PSL chce Belkę spytać np. o doświadczenie i sukcesy zdobyte w Międzynarodowym Funduszu Walutowym.– Spytam, co sądzi o rozszerzeniu strefy euro, nie tylko w polskim kontekście – mówi Jan Łopata, wiceszef komisji. – Powinien odnieść się m.in. do szerokiej krytyki strefy euro, z jaką mamy teraz do czynienia choćby w Niemczech – dodaje Łopata.
Posłowie lewicy znają Belkę od lat. Był premierem w ich rządzie. – Właściwie pytać o nic nie muszę, bo znam Marka Belkę od czasów studenckich, gdy był moim wykładowcą – mówi Anita Błochowiak, wiceszefowa komisji finansów.– Chcemy jednak spytać, czy jako prezes zarekomenduje rządowi przeznaczenie 4 mld zł zysku NBP na walkę ze skutkami powodzi i niezbędne inwestycje, czy na zmniejszenie potrzeb pożyczkowych budżetu – mówi Błochowiak.
Ponadto zarówno lewica, jak i PiS chcą spytać o pomysł na ożywienie współpracy w Komitecie Stabilności Finansowej. Poza NBP zasiadają w nim przedstawiciele resortu finansów oraz Komisji Nadzoru Finansowego. Poprzedni szef NBP Sławomir Skrzypek skarżył się posłom na brak współpracy i przedstawił nawet propozycje zmian ustawowych, które miały ten stan zmienić.