NBP: po kilku tłustych latach rezerwy nie dały zarobić

Ubiegłoroczny dochód banku centralnego z rezerw walutowych liczony „w walucie instrumentów” to 0,5 proc. wobec 8,5 proc. rok wcześniej. Ekonomiści uważają jednak, że – biorąc pod uwagę sytuację rynkową – nie był to zły wynik

Publikacja: 14.06.2010 08:27

Ubiegłoroczny dochód NBP z rezerw walutowych liczony „w walucie instrumentów” to 0,5 proc. wobec 8,5

Ubiegłoroczny dochód NBP z rezerw walutowych liczony „w walucie instrumentów” to 0,5 proc. wobec 8,5 proc. rok wcześniej

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Znane jest już sprawozdanie z działalności Narodowego Banku Polskiego w 2009 r. Głośny spór w Radzie Polityki Pieniężnej sprawił, że kwota zysku banku centralnego nie jest tajemnicą – wyniósł on niespełna 4,2 mld zł. Raport uchyla nieco rąbka tajemnicy, jeśli chodzi o wyniki zarządzania przez bank centralny rezerwami walutowymi naszego kraju, których wartość w maju przekroczyła 70 mld euro.

[srodtytul]Zaszkodził wzrost rentowności na świecie[/srodtytul]

Jak się okazuje, 2009 r. nie był pod tym względem łaskawy. Rentowność rezerw walutowych wyniosła 0,5 proc. w porównaniu z 8,5 proc. rok wcześniej. To tzw. wyniki w walucie instrumentów, czyli bez uwzględniania zmian kursu złotego.

„Niższy niż w poprzednich latach poziom rentowności rezerw wynikał z uwarunkowań rynkowych – odwrócenia obserwowanego w 2008 r. silnego trendu spadku rentowności na rynkach obligacji rządowych. Na wysokość uzyskanej stopy zwrotu oddziaływało również rekordowo niskie oprocentowanie lokat” – tłumaczy w sprawozdaniu z działalności NBP.

– Nadrzędne cele w polityce zarządzania rezerwami walutowymi to bezpieczeństwo i podporządkowanie prowadzonej polityce pieniężnej – podkreśla Krzysztof Rybiński, który jako wiceprezes NBP kilka lat temu odpowiadał za rezerwy walutowe. Tłumaczy, że muszą one składać się z płynnych aktywów, by bank centralny miał swobodę, gdyby pojawiła się np. konieczność użycia rezerw do interwencji na rynku walutowym.

[srodtytul]Udało się pobić benchmark[/srodtytul]

0,5-proc. wynik w ubiegłym roku nie jest jednak wcale taki zły. – Biorąc pod uwagę strukturę walutową rezerw NBP i podział na poszczególne kategorie lokat oraz porównując te wyniki z indeksami obligacji Citigroup można szacować, że „benchmark”, z którym należałoby porównywać wynik banku centralnego, dał w ubiegłym roku zwrot nieprzekraczający 0,1 pkt proc. To oznacza, że NBP udało się pobić rynek – mówi Piotr Kalisz, główny ekonomista Banku Handlowego. Według niego bankowi udało się tego dokonać zapewne dzięki temu, że miał stosunkowo dużo papierów o krótkim terminie zapadalności, gdzie wahania rentowności były mniejsze.

W poprzednich latach bank centralny starał się raczej wydłużać zapadalność portfela obligacji. – To pozwalało osiągać wyższe dochody. Należy jednak liczyć się z większą zmiennością wyniku i z tym, że w końcu przyjdzie jeden słabszy rok – uważa Krzysztof Rybiński.W ubiegłym roku tzw. duration portfela zostało wydłużone do 2,6 roku, z 2,4 roku. Według Rybińskiego są banki centralne, gdzie wynosi ono nawet cztery, pięć lat.

[srodtytul]Mniej nieskarbowych[/srodtytul]

Ze sprawozdania Narodowego Banku Polskiego wynika, że w końcu ubiegłego roku 86 proc. rezerw walutowych naszego kraju było ulokowanych w papierach skarbowych różnych rządów. Udział tego typu inwestycji zwiększył się w ciągu roku o 3,5 pkt proc.

Do 6,0, z 10,6, proc. spadło natomiast zaangażowanie NBP w papiery nieskarbowe. Kryzys finansowy spowodował duże zmiany na rynku papierów korporacyjnych. Nie brakowało przypadków znaczących obniżek ratingów i spadków cen obligacji dużych korporacji. Dokument NBP nie pozwala jednak stwierdzić, czy nasz bank centralny został dotknięty przez tego typu zawirowania.Udział depozytów w rezerwach wzrósł do 7,2, z 6,7 proc.

Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński