Znane jest już sprawozdanie z działalności Narodowego Banku Polskiego w 2009 r. Głośny spór w Radzie Polityki Pieniężnej sprawił, że kwota zysku banku centralnego nie jest tajemnicą – wyniósł on niespełna 4,2 mld zł. Raport uchyla nieco rąbka tajemnicy, jeśli chodzi o wyniki zarządzania przez bank centralny rezerwami walutowymi naszego kraju, których wartość w maju przekroczyła 70 mld euro.
[srodtytul]Zaszkodził wzrost rentowności na świecie[/srodtytul]
Jak się okazuje, 2009 r. nie był pod tym względem łaskawy. Rentowność rezerw walutowych wyniosła 0,5 proc. w porównaniu z 8,5 proc. rok wcześniej. To tzw. wyniki w walucie instrumentów, czyli bez uwzględniania zmian kursu złotego.
„Niższy niż w poprzednich latach poziom rentowności rezerw wynikał z uwarunkowań rynkowych – odwrócenia obserwowanego w 2008 r. silnego trendu spadku rentowności na rynkach obligacji rządowych. Na wysokość uzyskanej stopy zwrotu oddziaływało również rekordowo niskie oprocentowanie lokat” – tłumaczy w sprawozdaniu z działalności NBP.
– Nadrzędne cele w polityce zarządzania rezerwami walutowymi to bezpieczeństwo i podporządkowanie prowadzonej polityce pieniężnej – podkreśla Krzysztof Rybiński, który jako wiceprezes NBP kilka lat temu odpowiadał za rezerwy walutowe. Tłumaczy, że muszą one składać się z płynnych aktywów, by bank centralny miał swobodę, gdyby pojawiła się np. konieczność użycia rezerw do interwencji na rynku walutowym.