Dane okazały się minimalnie lepsze od średniej prognoz rynkowych. Ankietowani przez nas ekonomiści spodziewali się spadku inflacji do 2,3 proc.

W skali miesiąca wzrost cen wyniósł 0,3 proc. W maju żywność podrożała o 0,7 proc. Najbardziej – o niemal 13 proc. – poszły w górę ceny owoców. Paliwa do prywatnych pojazdów podrożały o 2,4 proc.– Według naszych szacunków inflacja bazowa spadła do ok. 1,6 proc., potwierdzając brak presji popytowej na inflację – stwierdził Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK.

– Czynniki ryzyka inflacyjnego wciąż są związane z cenami paliw i żywności. Zarówno rodzimej, ze względu na wtórne skutki wpływu powodzi na owoce i warzywa sezonowe z późnego lata i jesieni, jak również importowanej, głównie z tytułu zmienności kursu walutowego – skomentowała Aleksandra Bluj, ekonomistka Banku Pekao. Spadek inflacji trwa nieprzerwanie od lutego. Zdaniem analityków inflacja będzie się jeszcze obniżać i latem może osiągnąć 1,5 proc., czyli dolną granicę odchyleń od celu dopuszczanych przez Radę Polityki Pieniężnej.

Od jesieni ekonomiści spodziewają się stopniowego wzrostu inflacji. Pod koniec roku może ona sięgnąć 2,5 proc., czyli poziomu celu banku centralnego.