Urzędnicy chcą lepszych emerytur

Samorządy i instytucje państwowe coraz częściej pytają TFI o pracownicze programy emerytalne. Ale nie mogą ich zakładać

Publikacja: 21.06.2010 08:30

Samorządy i instytucje państwowe coraz częściej pytają TFI o pracownicze programy emerytalne

Samorządy i instytucje państwowe coraz częściej pytają TFI o pracownicze programy emerytalne

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik sm Sławomir Mielnik

Mimo spowolnienia gospodarki coraz więcej firm prowadzi pracownicze programy emerytalne. Na przyszłą emeryturę oszczędzają w nich przynajmniej 334 tys. osób. Mobilizują je do tego m.in. zapowiedzi niskich świadczeń z obowiązkowego I i II filara, czyli ZUS i OFE. Z takich samych powodów programy chcą prowadzić urzędy. Ale nie mogą.

[srodtytul]Wszystko w rękach Ministerstwa Finansów[/srodtytul]

W ustawie o pracowniczych programach emerytalnych nie ma rozróżnienia pracodawców na prywatnych i publicznych. – Prawo do wystąpienia z wnioskiem o utworzenie programu przysługuje każdej jednostce organizacyjnej posiadającej status pracodawcy – mówi Katarzyna Biela z Komisji Nadzoru Finansowego. Na razie to resort finansów wyklucza zakładanie PPE w instytucjach sektora finansów publicznych.

– Gdyby była taka możliwość, na pewno szukalibyśmy pieniędzy, by program emerytalny założyć – mówi burmistrz Szczytna Danuta Górska. – Zabezpieczenie przyszłości pracowników na pewno zwiększyłoby atrakcyjność pracy w urzędzie, ale też poczucie bezpieczeństwa pracowników – dodaje.

– Na pewno byśmy rozważyli takie rozwiązanie– mówi Mirosław Lech, wójt Korycina. Jeden z burmistrzów przyznaje, że sprawdzał nawet oferty dwóch firm i wstępnie sondował wśród pracowników chęć udziału w PPE. – Przed jesiennymi wyborami nic nie zrobimy, ale potem może spróbujemy program zgłosić. To lepsze rozwiązanie niż wypłata trzynastki – mówi.

Reklama
Reklama

Zwolenniczką zmiany przepisów jest Agnieszka Chłoń-Domińczak ze Szkoły Głównej Handlowej, była wiceminister pracy. – Urzędnicy to też pracownicy i powinni mieć takie same możliwości oszczędzania na emeryturę jak inni – mówi Chłoń-Domińczak. – To kwestia odpowiedzialnego zarządzania funduszem płac. Jeśli pracownicy chcą część pieniędzy przeznaczać na emeryturę, a nie wynagrodzenie, powinni mieć taką możliwość – podkreśla była wiceminister.

Na temat zmian przepisów toczyły się dyskusje w Komisji Nadzoru Finansowego. Ale nie przyniosły skutku, bo obawiano się dodatkowych obciążeń dla budżetu. Czy zmiany są możliwe teraz, pytaliśmy resort finansów, ale na razie nie dostaliśmy odpowiedzi.

[srodtytul]Kto pierwszy spróbuje[/srodtytul]

TFI PZU, prowadzące PPE, przyznaje, że w ostatnim czasie przeprowadziło kilka rozmów z urzędami. – Po stronie samorządów widać zainteresowanie programami emerytalnymi – mówi prezes Piotr Góralewski, prezes towarzystwa. I rozważa złożenie na próbę programu samorządowego do KNF.

– Niedawno udało nam się zarejestrować duży program dla Politechniki Łódzkiej – podkreśla Góralewski. Dla uczelni resort finansów zrobił wyjątek, ale i tak PPE ma tylko parę z nich. Pytania ze strony urzędów dostaje też np. Legg Mason TFI.

Pracownicze programy są zakładane w zagranicznych urzędach. Własny ma m.in. Komisja Europejska. Czasem programy tworzy się też dla grup zawodowych, takich jak nauczyciele.

Reklama
Reklama

[ramka][b]15 tys. zł[/b] średnio miał na koncie członek pracowniczego programu na koniec 2009 r.

[b]12,4 tys. zł[/b] miał średnio na koncie klient obowiązkowego II filara, czyli OFE, na koniec 2009 r. [/ramka]

Gospodarka krajowa
Będzie nowy wehikuł do finansowania obronności
Gospodarka krajowa
Tak ma się rozwijać Polska
Gospodarka krajowa
Żółta kartka od Fitch
Gospodarka krajowa
Andrzej Domański: Powody decyzji Fitcha są jasne. To weta prezydenta Karola Nawrockiego
Gospodarka krajowa
Agencja Fitch obniżyła perspektywę ratingu Polski do negatywnej
Gospodarka krajowa
Mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Reklama
Reklama