Do ubiegłego roku maksymalna kwota opłaty za rządowe poręczenie lub gwarancje wynosiła 1,5 proc. gwarantowanej kwoty. Nowe przepisy powiązały poziom opłat w przypadku części gwarancji i poręczeń z ratingiem starających się o nie instytucji. Stawka uzyskana przez PKP odpowiada ratingowi BB (w metodologii Standard&Poor’s i Fitch), co oznacza, że ubiegający się o gwarancje podmiot jest „wrażliwy na niekorzystne warunki zewnętrzne”.
W takiej sytuacji opłata pobierana przez rząd waha się w zależności od okresu obowiązywania gwarancji od 2 do 2,6 proc. 2,2 proc. to poziom odpowiadający gwarancji na 5-10 lat. W przypadku PKP suma gwarantowanych zobowiązań sięga 950 mln zł.
Ze sprawozdania, jaką Ministerstwo Finansów przygotowało za ubiegły rok wynika, że PKP musiała zapłacić już 2,2 proc. kwoty zobowiązania za nową gwarancję udzieloną w maju na potrzeby emisji obligacji, którymi spółka spłacała poprzednie zobowiązania.
Pozostałe podmioty, które uzyskały gwarancje Skarbu Państwa w 2009 r. zapłaciły mniejsze stawki. Polskie Linie Kolejowe – 1,5 proc. (PLK zdążyły jeszcze przed wejściem w życie nowego rozporządzenia), Bank Gospodarstwa Krajowego szukający środków w Europejskim Banku Inwestycyjnym (0,3 proc.). Część projektów związanych z finansowaniem Krajowego Funduszu Drogowego było zwolnionych z prowizji.
W ubiegłym roku rząd udzielił 11 gwarancji Skarbu Państwa na kwotę ponad 22 mld zł, wobec niespełna 629 mln zł rok wcześniej. W sumie łączna kwota poręczeń i gwarancji sięgała na koniec 2009 r. 49 mld zł, z czego projekty na 6,3 mld zł miały wysokie ryzyko wypłat.