Brak działań w kierunku zreformowania Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego i zrównania wieku emerytalnego - co obiecywali obaj kandydaci - spowoduje, że dopłaty do KRUS z roku na rok będą rosły, a brak aktywizacji zawodowej kobiet nie przyniesie wyższych wpływów z podatków dochodowych do budżetu. Wiązało się to będzie oczywiście z tym, że nie będzie możliwości obniżenia dotacji do FUS. Tak kandydat z PiS, jak i z PO obiecywali również utrzymanie waloryzacji rent i emerytur na dotychczasowych zasadach, a jak szacuje ZUS w tym roku koszt waloryzacji rent i emerytur to 516 mln zł miesięcznie, czyli 6,2 mld zł rocznie.
Zadeklarowana przez kandydata PO 30 proc. podwyżka pensji na nauczycieli, gdyby została przeprowadzona w jednym roku kosztowałaby budżet około 15 mld zł. Mało prawdopodobne jest jednak, aby rząd wziął na siebie takie obciążenie w jednym roku i to w sytuacji, kiedy budżet jest bardzo napięty. Nie wiadomo też, jak długo trwałaby budowa tamy na Wiśle w okolicach Nieszawy, jej całkowity koszt szacowany jest na 1,3 mld zł. Pozostałe obietnice Bronisława Komorowskiego byłyby już jednak corocznymi zwiększonymi wydatkami, bądź brakiem wpływów do kasy państwa albo firm. Obecnie bowiem roczne wpływy z abonamentu to ok. 600 mln zł, a Komorowski wspomniał w kampanii o jego likwidacji. Obiecał też zwiększenie ulgi na przejazdy kolejowe dla studentów z 37 do 50 proc., co - jak oszacowało PKP - uszczupliłoby wpływy ze sprzedaży biletów o 12 mln zł rocznie. Z kolei dofinansowanie zabiegów in vitro - jak podała minister zdrowia Ewa Kopacz - wymagałoby wyłożenia z kasy państwa ponad 10 mln zł rocznie.
Najbardziej odłożonym w czasie kosztem spełnienia wyborczej obietnicy kandydata PiS Jarosława Kaczyńskiego byłaby organizacja letniej olimpiady. Trudno dziś przewidzieć, ile by ona kosztowała. Według różnych szacunków najbliższa olimpiada letnia w Londynie ma pochłonąć od 10 do 16 mld dolarów, przyjmując więc średnią tych wyliczeń, koszt organizacji igrzysk na dziś pochłonąłby ok. 38 mld zł. Oczywiście jak zawsze przy tego typu imprezach część tych pieniędzy z pewnością by się zwróciło. Kaczyński obiecał też młodym małżeństwom pomoc przy zakupie własnego "m", ale nie podał szczegółów. Zdaniem ekonomistów w skrajnym przypadku takie wsparcie mogłoby nawet kosztować budżet 3 mld zł. Z kolei brak reformy emerytur mundurowych, to utrzymanie ponoszonych obecnie kosztów na wypłatę tych świadczeń już po 15 latach służby. Gdyby reformę rozpoczęto już dziś, po kilkunastu latach w kasie państwa mogłoby więc pozostać co najmniej 2 mld zł rocznie.