Podstawową propozycją Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej jest zmniejszenie składki odprowadzanej do OFE do 3 proc. z 7,3 proc. płacy. Dzięki czemu więcej pieniędzy zasili nasze konto emerytalne w ZUS (dziś trafia tam 12,2 proc. wynagrodzenia). Budżet zaoszczędzi ok. 13 mld zł rocznie na dotacji do ZUS, na którą zbierał pieniądze, emitując dług.
[srodtytul]Bez ograniczeń na giełdzie[/srodtytul]
Cięcie składki pociągnie zmiany w limitach inwestycyjnych. – Zrobiliśmy to zgodnie z sugestią resortu skarbu – potwierdziła minister pracy Jolanta Fedak. Obecnie OFE mogą do 40 proc. aktywów inwestować w akcje, prawa poboru, prawa do akcji oraz obligacje zamienne.
Po zmianie wysokości składki, którą dostają z ZUS, limit miałby wzrosnąć do 90 proc., co ma zmniejszyć zainteresowanie funduszy obligacjami. Nowy limit ma się odnosić do całych aktywów OFE, a nie tylko do nowej składki (przepisy mają wejść od 2011 r. – red.). Pozostałe limity mają pozostać bez zmian.
– Po raz kolejny jesteśmy zaskakiwani propozycjami, które nas dotyczą – mówi Marcin Żółtek z zarządu Aviva PTE. Jak zaznacza, taka zmiana radykalnie zwiększa popyt OFE na akcje, co będzie miało ogromne przełożenie na rynek kapitałowy. – Wymóg minimalnej stopy zwrotu, którą muszą wypracować OFE, także straciłby sens, bo zmienność wyników inwestycyjnych istotnie by wzrosła – dodaje.