Miasta otwierają się na PPP

W środę kończy się termin na składanie ofert w przetargu na postawienie przystanków w stolicy w ramach tzw. małego partnerstwa publiczno-prywatnego. Za budowę i utrzymanie wiat firma outdorowa dostanie 1580 punktów reklamowych

Publikacja: 26.07.2010 08:55

Tak mają wyglądać nowe wiaty przystankowe w stolicy zbudowane za pieniądze prywatne w formule tzw. m

Tak mają wyglądać nowe wiaty przystankowe w stolicy zbudowane za pieniądze prywatne w formule tzw. małego PPP.

Foto: Archiwum

Ten rok może być przełomowy dla partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP). Miasta, które mają coraz większe problemy z pozyskiwaniem pieniędzy na inwestycje (m. in. z powodu limitów zadłużenia), śmielej sięgają po nowe rozwiązania. Choć widzą też w PPP inne korzyści – jak choćby to, że budując w pewnym sensie dla siebie, firmy dołożą większej staranności. A na dodatek przejmą zarządzanie obiektem już po zakończeniu inwestycji.

[srodtytul]Zbuduj i korzystaj z reklam[/srodtytul]

Jednym z ciekawszych jest pomysł wymiany wiat przystankowych w stolicy. Dotyczyć będzie aż 1580 przystanków, czyli mniej więcej połowy. W tym wielu w atrakcyjnych turystycznie miejscach.

– Chcemy wyłonić partnera, który zbuduje wiaty według określonego projektu, będzie nimi zarządzać, sprzątać, a w zamian dostanie na wyłączność dostęp do powierzchni reklamowej – mówi „Parkietowi” Paweł Pawłowski, dyrektor Biura Obsługi Inwestorów w warszawskim ratuszu. W przetargu może wziąć udział kilkanaście firm, jeśli brać pod uwagę to, ile zadawało pytania urzędowi. Na ich prośbę termin składania ofert przesunięto z początku lipca na najbliższą środę. A wartość inwestycji szacowana jest na 80–100 mln zł.

Wiaty będą w dwóch wariantach. 560 według projektu, który cztery lata temu wygrał w konkursie. Ale nie wszędzie takie się zmieszczą. Przygotowany będzie więc drugi projekt. – Jeszcze go nie ma, ale są znane szczegółowe założenia – mówi Pawłowski.

[srodtytul]Rynek nie chce monopolu?[/srodtytul]

Dotychczasowe próby realizacji nowatorskich projektów partnerstwa publiczno-prywatnego, jak i małego PPP, czyli koncesji, zwykle budziły wiele emocji. Nie inaczej jest z wiatami przystankowymi. Zwłaszcza że ten, kto wygra przetarg, zdobędzie olbrzymią przewagę na rynku outdoor. Dlatego firmy z branży chciałyby, żeby do realizacji dopuszczono ich kilka, a nie jedną.

– Braliśmy pod uwagę i taki scenariusz, ale razem z naszymi doradcami uznaliśmy, że optymalne dla miasta jest wyłonienie jednej firmy – mówi Pawłowski. Dodaje, że mniejsze firmy też mogą brać w przetargu udział, ale musiałyby stworzyć konsorcjum, a wiele z nich po prostu nie chce. –„Przyjęte założenia są też sprzeczne z duchem partnerstwa publiczno-prywatnego. Wszystkie rodzaje ryzyka i koszty zostały przez miasto przerzucone na koncesjonariusza” – napisała w liście otwartym Izba Gospodarcza Reklamy Zewnętrznej. Szef IGRZ Lech Kaczoń ma do postępowania stolicy szereg zastrzeżeń, uważa też, że dwie firmy powinny dostać umowę.

Dopiero w czasie negocjacji ze zwycięską firmą lub finalistami podane zostaną lokalizacje wiat i ustalony czas trwania umowy na wyłączne korzystanie z powierzchni reklamowej. Maksymalnie ma to być 30 lat. Wiaty mają zaś stanąć w stolicy w ciągu trzech lat. O koncesję ubiegać się mogą m.in. AMS (z grupy Agory), Clear Channel Poland, Stroer Polska, francuski koncern JC Decaux oraz Cityboard Media.

[srodtytul]Spora wprawa w parkingach[/srodtytul]

Projekty PPP w Polsce dopiero raczkują, choć w ostatnich miesiącach nastąpił przełom. Zdaniem ekspertów największymi problemami są brak wzorców do naśladowania oraz strach przed oskarżeniami o korupcję czy niegospodarność. Samorządowcy żartują o ukrytym czwartym P, czyli prokuratorze.

Najwięcej miejskich projektów zrealizowanych lub dopiero planowanych dotyczy parkingów, w tym podziemnych. Realizowane są zwykle w formule małego PPP, czyli udzielenia koncesji. Pierwszym w historii był krakowski parking pod placem Na Groblach oddany do użytku w 2009 r. Firma w zamian za jego budowę, zarządzanie i utrzymanie będzie mogła przez 70 lat pobierać opłaty za parkowanie. Podobny projekt zrealizował też Poznań. Oba miasta już wdrażają kolejne takie inwestycje, a w ich ślady chce iść m.in. Warszawa. Kolejnym stołecznym projektem – tym razem opiewającym na aż 600 mln zł – ma być zakład utylizacji śmieci.

Firma, która wybuduje spalarnię, będzie zarabiać na m.in. przyjętych odpadach, ale też na produkowanej energii cieplnej i elektrycznej.Także obiekty sportowe i rekreacyjne, takie jak baseny czy boiska, realizowane mają być przez PPP. Budowę parku wodnego za 220 mln zł oraz zarządzanie halą Spodek negocjują Katowice. Podobne projekty ma w planach już około 20–30 miast.

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego