Ten rok może być przełomowy dla partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP). Miasta, które mają coraz większe problemy z pozyskiwaniem pieniędzy na inwestycje (m. in. z powodu limitów zadłużenia), śmielej sięgają po nowe rozwiązania. Choć widzą też w PPP inne korzyści – jak choćby to, że budując w pewnym sensie dla siebie, firmy dołożą większej staranności. A na dodatek przejmą zarządzanie obiektem już po zakończeniu inwestycji.
[srodtytul]Zbuduj i korzystaj z reklam[/srodtytul]
Jednym z ciekawszych jest pomysł wymiany wiat przystankowych w stolicy. Dotyczyć będzie aż 1580 przystanków, czyli mniej więcej połowy. W tym wielu w atrakcyjnych turystycznie miejscach.
– Chcemy wyłonić partnera, który zbuduje wiaty według określonego projektu, będzie nimi zarządzać, sprzątać, a w zamian dostanie na wyłączność dostęp do powierzchni reklamowej – mówi „Parkietowi” Paweł Pawłowski, dyrektor Biura Obsługi Inwestorów w warszawskim ratuszu. W przetargu może wziąć udział kilkanaście firm, jeśli brać pod uwagę to, ile zadawało pytania urzędowi. Na ich prośbę termin składania ofert przesunięto z początku lipca na najbliższą środę. A wartość inwestycji szacowana jest na 80–100 mln zł.
Wiaty będą w dwóch wariantach. 560 według projektu, który cztery lata temu wygrał w konkursie. Ale nie wszędzie takie się zmieszczą. Przygotowany będzie więc drugi projekt. – Jeszcze go nie ma, ale są znane szczegółowe założenia – mówi Pawłowski.