Średnia oczekiwań na 2011 r. to 3,69 EUR/PLN.Prognozy krajowych analityków zbliżone są do szacunków ekonomistów banków zachodnich. Z ankiety agencji Bloomberg wynika, że oczekują oni na koniec 2010 r. kursu 3,9 EUR/PLN, a rok później – 3,67 zł za euro. Nie brakuje jednak pesymistów (Barclays, Danske Bank, BNP Paribas), którzy spodziewają się raczej deprecjacji.

Ekonomiści wskazują na kilka czynników, które mogą być ważne dla polskiej waluty. Wszyscy uważnie śledzą sytuację w USA i ryzyko wystąpienia kolejnej recesji. Innym zagrożeniem byłoby pogorszenie kondycji fiskalnej Węgier oraz perspektywa przekroczenia progu 55 proc. długu do PKB przez Polskę. Część analityków nie wyklucza kolejnej wymiany walut obcych na złote na rynku przez resort finansów. Inni podkreślają, że kluczowa dla złotego byłaby też ewentualna decyzja odnośnie do zmiany na poziomie unijnym metodologii liczenia długu publicznego.

O zachowaniu złotego w głównej mierze decydują nastroje na światowych giełdach i skłonność do inwestowania w bardziej ryzykowne aktywa, do których nadal zaliczany jest złoty – tłumaczy Maja Goettig, główna ekonomistka BPH.