Efekty wpompowania tych pieniędzy w regionalne gospodarki to m.in. setki kilometrów przebudowanych i nowych dróg lokalnych, powiatowych i wojewódzkich oraz sieci wodociągowych. To także pomoc dla 1600 przedsiębiorstw oraz 218 instytucji ochrony zdrowia.
– Realizujemy tak wiele inwestycji z pieniędzy unijnych, że trudno wymienić ad hoc kilka najważniejszych. To m. in. obwodnice Gdańska, Pelplina i Skurcza, rozbudowa parku naukowo-technologicznego w Gdyni. Wielkie przedsięwzięcia to także kolej metropolitalna oraz korytarze kolejowe: helski i kościerski – wymienia Wiesław Byczkowski, wicemarszałek województwa pomorskiego. – Wskaźniki postępu rzeczowego w regionalnych programach operacyjnych są wprost proporcjonalne do poziomu wydatków i zawartych umów. Te dane są optymistyczne – mówi Marceli Niezgoda, wiceminister rozwoju regionalnego.
– Efekty wykorzystania środków unijnych na Lubelszczyźnie są bardzo pozytywne, choć tak jak i w innych regionach zapotrzebowanie na nie przekracza znacznie dostępny budżet. Dlatego pieniądze europejskie staramy się wydawać jak najbardziej efektywnie, oglądając każdą złotówkę dwa razy przed jej zainwestowaniem – tłumaczy Krzysztof Hetman, marszałek lubelski.
Wskazywane przez resort rozwoju i samych marszałków rezultaty to właściwie dopiero pierwsze efekty wykorzystania pomocy. Jak wynika z umów o dotacje zawartych do 31 stycznia, w regionach do końca 2013 roku planuje się przebudować ok. 6,5 tys. i wybudować 754 km dróg. Zmodernizowanych będzie ponad 800 km linii kolejowych, a wsparciem inwestycyjnym objętych zostanie blisko 4,5 przedsiębiorstw. To też jednak nie wszystko, bo regiony zawarły umowy na 75 proc. środków z Unii, a więc planowane efekty niewątpliwie się powiększą także w związku z dodatkowymi środkami z krajowej rezerwy wykonania (512 mln euro) i tzw. dostosowania technicznego (200 mln euro).