Sprzedaż detaliczna w lutym w górę

Wartość sprzedaży detalicznej w lutym była o 12,2 proc wyższa niż przed rokiem, a liczona w cenach stałych wyższa o 8,6 proc.

Aktualizacja: 27.02.2017 00:08 Publikacja: 23.03.2011 10:15

Wartość sprzedaży detalicznej w lutym była o 12,2 proc wyższa niż przed rokiem. Najbardziej imponują

Wartość sprzedaży detalicznej w lutym była o 12,2 proc wyższa niż przed rokiem. Najbardziej imponująca w grupie sprzętu RTV-AGD

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Liczona w cenach stałych sprzedaż była wyższa niż przed rokiem o 8,6 proc.

Ekonomiści szacowali, że sprzedaż detaliczna w lutym w skali roku wzrosła średnio o 7,3 proc., a miesiąc do miesiąca spadła o 2,4 proc.

Sprzedaż liczona w cenach stałych najbardziej wzrosła w dyskontach - o ponad 33 proc, sprzętu RTV i AGD - o prawie 32 proc i farmaceutykach - o ponad 20 proc.

Spadła o 15,6 proc. wartość sprzedaży książek, prasy i w sklepach wyspecjalizowanych

Dane na temat wzrostów sprzedaży detalicznej w lutym zaskoczyły pozytywnie analityków. Spodziewali się 7 proc. nominalnego wzrostu w skali roku, a w rzeczywistości był on ponad 12 proc. Teraz zwracają uwagę na to, że po spowolnieniu dynamiki sprzedaży w styczniu Polacy wrócili do sklepów. Miesiąc temu sprzedaż detaliczna wzrosła w cenach stałych o 2,3 proc, a w cenach bieżących o 5,8 proc. - To co wydarzyło się w styczniu to był efekt przejściowy - uważa Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK. - A to oznacza, że obawy o dłuższe spowolnienie wzrostów sprzedaży detalicznej były zbyt pesymistyczne. - tłumaczy.

Arkadiusz Krześniak, główny ekonomista Deutsche Banku w Polsce zwraca uwagę na wysoki wzrost wartości zakupów dóbr trwałego użytku. Przyznaje jednak, że w wartościach wzrostu nie są uwzględnione podwyżki cen towarów. - Ale dane pokazują, że konsumenci są dość odporni na zmniejszenie dynamiki wzrostu cen, na pogarszające się nastoje i jednak zdecydowanie nie uciekają od zakupów - tłumaczy.

Piotr Kalisz, główny ekonomista City Handlowy uważa, że dane są obojętne dla rady Polityki Pieniężnej: - Nie zmienią przekonań każdego z członków, choć mogą być bardziej akcentowane przez jastrzębi - ekonomista prognozuje, że RPP podniesie stopy procentowe już w kwietniu

[ramka][srodtytul] OPINIE[/srodtytul]

[b]Peter Attard Montalto, ekonomista Nomura International[/b]

Stopa bezrobocia lekko wzrosła do 13,2 procent ze względu na wyraźny wzrost bezrobocia wśród młodych ludzi, choć jednocześnie wzrosło zatrudnienie i spadło bezrobocie rejestrowane. To prawdopodobnie pozostanie bez wpływu na decyzje RPP. Kluczowe są dane o sprzedaży detalicznej, które wskazały na niezwykle silny wzrost - w lutym o 12,2 procent rok do roku - po wzroście o 5,8 procent w styczniu. Ten odczyt prawdopodobnie przemawia za podwyżką stóp, ale nadal sądzę, że będzie to niełatwa decyzja.

[b]Piotr Bielski, starszy ekonomista Banku Zachodniego WBK[/b]

Dane o sprzedaży są wyraźnie lepsze od oczekiwań, prognozy były w pobliżu 7 procent, więc odczyt był prawie dwukrotnie wyższy. Wydaje mi się, że wynika to z tego, że styczniowy spadek aktywności konsumentów zaciążył na nastrojach, wydawało się, że to spowolnienie sprzedaży może potrwać trochę dłużej. Jeśli kupowano towary przed Nowym Rokiem ze względu na oczekiwany wzrost cen, to można się było spodziewać, że popyt będzie osłabiony przez dłużej niż jeden miesiąc. w związku z tym te prognozy były niezbyt optymistyczne. Wniosek jest taki, że popyt konsumencki jest silniejszy i bardziej odporny na wahania cen, niż można się było podejrzewać. To informacja pozytywna dla prognoz PKB, a z punktu widzenia RPP może potęgować obawy o perspektywy inflacji, bo silny popyt konsumencki na pewno pomoże przełożyć rosnące koszty produkcji na ceny. Jest to wtedy łatwiejsze, niż gdyby popyt był słaby, a widać, że presja kosztowa na firmy jest duża, bo PPI wynosi powyżej 7 procent. W sumie to potwierdza nasze oczekiwania, że w kwietniu podwyżka stóp będzie miała miejsce mimo trochę niższych od oczekiwań danych o inflacji i płacach.

[b]Urszula Kryńska, ekonomistka Banku Millennium[/b]

Te dane są bardzo dobre, lepsze od oczekiwań rynkowych. Odbicie w sprzedaży pojazdów mechanicznych, imponujący wzrost w grupie meble, AGD, RTV oraz wysoka sprzedaż obuwia i farmaceutyków wskazuje na silny popyt krajowy, który w tym roku będzie napędzał wzrost Produktu Krajowego Brutto. Widać, że wyhamowanie w styczniu było spowodowane przez zmiany w podatkach. Także dane o sytuacji na rynku pracy są dobre, zgodne z oczekiwaniami, a wzrost bezrobocia jest spowodowany czynnikami sezonowymi. Dane napływające w tym miesiącu z gospodarki są mieszane, ale ich długoterminowy bilans wskazuje na wzrost presji inflacyjnej, co naszym zdaniem uprawdopodabnia podwyżkę stóp w kwietniu. [/ramka]

Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację