Do ostatniego momentu o to, by prezydent zawetował ustawę?lub skierował do Trybunału Konstytucyjnego, apelowali znani ekonomiści, prawnicy oraz opozycja. Leszek Balcerowicz, były minister finansów i prezes NBP, wielokrotnie podkreślał, że ta zmiana to antyreforma. Balcerowicz, podobnie jak Jerzy Hausner – członek Rady Polityki Pieniężnej, mówił, że to pierwszy krok do całkowitej likwidacji funduszy emerytalnych.
Wóycicka stwierdziła, że prezydent, podpisując ustawę, uznał m. in., iż nie pogarsza ona sytuacji przyszłych emerytów, nie jest też sprzeczna z konstytucją.
W komunikacie po decyzji prezydenta napisano, że prezydent jest „świadom, że szereg organizacji i tak informowało o zamiarze zaskarżenia zmian w OFE do Trybunału Konstytucyjnego. W związku z tym Trybunał i tak będzie miał możliwość ostatecznego orzeczenia o zgodności tej ustawy z Konstytucją”.
Zaskarżenie ustawy do Trybunału zapowiedziały partie opozycyjne – PJN, PiS i SLD, związki zawodowe – m.in. „Solidarność” – oraz organizacje pracodawców, np. Lewiatan i BCC. Podpisy pod wnioskiem obywatelskim zbiera także ekonomista Krzysztof Rybiński.
W komunikacie podkreślono, że prezydent jest za zachowaniem kapitałowego filaru systemu. Stoi także na stanowisku, że „niezbędne jest całościowe podejście do kwestii zabezpieczenia społecznego na starość”. Irena Wóycicka powiedziała, że prezydent wystąpi z inicjatywą legislacyjną dotyczącą bezpieczeństwa przyszłych emerytur. Projekt ma dotyczyć powołania niezależnego aktuariusza, który monitorowałby i prognozował system emerytalno-rentowy. – Rozpoczęliśmy dopiero prace. Myślę, że potrwają kilka miesięcy – wyjaśniła minister.