Koncern przedstawił tydzień temu ministrowi gospodarki raport z wykonania do końca roku 2010 offsetu o wartości 5,8 mld dolarów.
Amerykański dostawca samolotów F-16 musiał, zgodnie z prawem offsetowym, zainwestować, dostarczyć technologię lub kupić w polskich firmach towary za 6,028 mld dolarów.
Ten offset – według Lockheeda największy program kompensacyjny tej korporacji na świecie – od początku krytykowany był w kraju za skromną ofertę technologiczną. Błędy w początkowej realizacji programu wytknęła rządowi Najwyższa Izba Kontroli, jednak w konkluzji specjalnego raportu NIK oceniła inwestycje Lockheeda pozytywnie.
Według ustaleń „Parkietu” w wartym kilkaset milionów dolarów pakiecie offsetowym dotyczącym napraw samolotów udało się uwzględnić większość polskich oczekiwań.
W WZL będzie można nie tylko naprawiać poszycie samolotów z jego malowaniem włącznie (Amerykanie wybudują specjalny hangar i wyposażą go w specjalistyczny sprzęt), ale bydgoscy mechanicy przejmą też technologie remontów podwozi, urządzeń hydraulicznych i awioniki pokładowej. A to już oznacza prawdziwą rewolucję technologiczną w spółce, która zajmowała się dotąd naprawami odrzutowców rosyjskiej konstrukcji.