Miesiąc wcześniej PMI wynosił 54,4 pkt. Ankietowani przez „Parkiet” analitycy spodziewali się spadku do 54,0 pkt.
Polski PMI znalazł się na najniższym poziomie od lipca 2010 r. „Wielkość produkcji, liczba nowych zamówień oraz ilość pozycji zakupionych wzrosły w wolniejszym tempie w stosunku do kwietnia” – podała w komunikacie firma Markit.
Jeśli wskaźnik znajduje się powyżej poziomu 50 pkt, wskazuje na poprawę sytuacji. Spadek oznacza, że dynamika poprawy spowolniła. „Tempo inflacji kosztów produkcji zwolniło czwarty miesiąc z rzędu – w największym stopniu w historii badań – do najsłabszego od sierpnia ubiegłego roku. Jednak ciągle pozostaje ono większe niż długoterminowa średnia z badań, odzwierciedlając braki w dostawach” – napisała w komentarzu do badania firma Markit.
„Pomimo słabszego wzrostu produkcji zatrudnienie w polskim sektorze przemysłowym w maju wzrosło w najszybszym tempie od trzech miesięcy. Liczba miejsc pracy wzrasta nieprzerwanie od dziesięciu miesięcy” – stwierdzili autorzy badania.
- W maju odnotowano niezwykle gwałtowne spowolnienie tempa wzrostu kosztów produkcji. Wzrost cen wyrobów gotowych także nieco wyhamował. Można się zatem spodziewać, że w nadchodzących miesiącach wskaźnik ten zasygnalizuje dalsze spowolnienie, odzwierciedlając zmiany kosztów produkcji z opóźnieniem – skomentował Murat Ulgen, ekonomista banku HSBC ,które jest sponsorem badania koniunktury.