Mieliśmy prognozę jednocyfrowego wzrostu sprzedaży, a dane są jeszcze nieco niższe niż oczekiwaliśmy. W trzecim kwartale wyższe dochody do dyspozycji wciąż wspierają wysoką dynamikę sprzedaży i konsumpcji, ale biorąc pod uwagę wygasanie pozytywnych tendencji na rynku pracy, trudno będzie to utrzymać w nadchodzących kwartałach. Nie wrócimy raczej do wzrostów o prawie 12 procent, jak było średnio w pierwszej połowie roku. Dane są neutralne dla Rady Polityki Pieniężnej (RPP), która niebawem zapewne wskaże, że zakończyła cykl podwyżek. Dla rynku ważniejsze powinny być dane o Ifo, który był poniżej prognoz, co po wczorajszych słabych danych o PMI i ZEW jest raczej negatywne dla nastrojów rynkowych.
Piotr Kalisz, główny ekonomista Banku Handlowego SA w Warszawie
:
Są to dane wyraźnie niższe od oczekiwań rynkowych, biorąc jednak pod uwagę sytuację w ostatnich tygodniach mogą się okazać zbieżne z tym, czego oczekiwali inwestorzy. Druga połowa roku przyniesie wyhamawanie sprzedaży, utrzymuje się bowiem wyhamowanie sprzedaży związane ze słabszym złotym, pogorszeniem nastrojów inwestorów oraz gorszą sytuacją na rynku pracy. Z punktu widzenia RPP dane nie mają dużego znaczenia. Rada zapewne będzie czekała na informacje z sierpnia i kolejnych miesięcy, czyli z miesięcy po załamaniu sytuacji na rynkach.
Rafał Benecki, starszy ekonomista ING Banku Śląskiego SA
: