Wzrost gospodarczy będzie hamował

Ekonomiści są zgodni, że druga połowa roku będzie pod względem tempa wzrostu PKB słabsza niż pierwsza. Jak bardzo – zależy od sytuacji na świecie i od inwestycji

Aktualizacja: 23.02.2017 14:46 Publikacja: 26.08.2011 07:59

Wzrost gospodarczy będzie hamował

Foto: GG Parkiet

Wzrost gospodarczy wyhamuje. Ekonomiści nie są jednak zgodni co do tego, jak bardzo. Optymiści szacują, że wzrost PKB pod koniec roku będzie wynosił 3,9 proc. Pesymiści, że 2,8 proc.

Kluczem inwestycje

Różnice w przewidywaniach nie tak odległej przyszłości wynikają z przyjęcia odmiennych scenariuszy dla inwestycji. Jedne szacunki mówią o wzroście pod koniec roku do 11,3 proc., inne o 4 proc. Wiele zależy od tego, czy rząd po wyborach zetnie wydatki na ten cel, czy będzie kontynuował inwestycje na dotychczasowym poziomie. Niewiadomą są też inwestycje prywatne.

Ekonomiści są raczej skłonni sądzić, że obecna niepewna sytuacja na świecie skłania firmy do odsuwania w czasie takich przedsięwzięć. Niektórzy liczą na to, że pogorszenie nastrojów w niemieckiej gospodarce, która jest naszym głównym partnerem handlowym, okaże się chwilowe, a Europy nie dotknie recesja, lecz jedynie lekkie spowolnienie.

– Ostatnie dane makro niewątpliwie skłaniają do ostudzenia wcześniejszego optymizmu, ale myślę, że wciąż mamy szanse na wzrost w okolicach 4?proc. – wyjaśnia Marcin Mrowiec, główny ekonomista Banku Pekao. – Na korzyść takiego scenariusza przemawiają: wciąż rosnące zatrudnienie – mimo że jego dynamika jest słabnąca – rosnące pensje oraz szeroki front robót infrastrukturalnych, który będzie głównym motorem napędowym wzrostu inwestycji w tym roku.

Obawy przed recesją

W ocenie Ernesta Pytlarczyka, głównego ekonomisty BRE?Banku, założenie, że nastąpi tylko przejściowe osłabienie wzrostu gospodarczego w gospodarkach rozwiniętych i uniknięcie erozji systemu finansowego, to scenariusz optymistyczny. – Trzeba pamiętać, że może nastąpić globalna recesja prowadząca do serii negatywnych sprzężeń zwrotnych, czyli np. restrukturyzacji zadłużenia czy destabilizacji systemu finansowego – podkreśla Pytlarczyk.

Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku, dopuszcza możliwość znacznego pogorszenia sytuacji. – Scenariusz pesymistyczny zakłada szybkie pogorszenie nastrojów wśród niemieckich przedsiębiorstw, spadek inwestycji i PKB w Niemczech i w strefie euro w ostatnim kwartale roku – wyjaśnia Borowski. – Wówczas mógłby wystąpić silny globalny wzrost awersji do ryzyka w odpowiedzi na rosnące ryzyko kryzysu zadłużenia w strefie euro i osłabienie kursu złotego względem euro do poziomu ok. 4,40 zł na koniec roku.

Ekonomista podkreśla, że w takim wypadku silny wzrost inwestycji dużych firm w ujęciu rocznym odnotowany w drugim kwartale miałby charakter przejściowy. Czekałyby nas bowiem spadek eksportu i wykorzystania mocy produkcyjnych oraz pogorszenie perspektyw popytu, co doprowadziłoby do wydłużenia cyklu inwestycyjnego.

[email protected]

Gospodarka krajowa
Polska wśród liderów AI w regionie. Biznes ma jednak pewne „ale”
Gospodarka krajowa
Tusk spotkał się ze zespołem Brzoski. Upraszczanie przepisów będzie „stałą filozofią”
Gospodarka krajowa
Premier na GPW. Znów duże oczekiwania i znów duże rozczarowanie rynku
Gospodarka krajowa
To ta projekcja inflacji przekonała RPP do obniżki stóp procentowych
Gospodarka krajowa
Adam Glapiński, prezes NBP: RPP jest skłonna dalej obniżać stopy procentowe
Gospodarka krajowa
Niespodzianka. RPP obniżyła stopy procentowe